Data: 2004-11-03 14:03:56
Temat: Re: Pomozcie,powiedziec czy nie?
Od: Zygmunt Switala <z...@s...dynup.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"kolorowa" <v...@a...pl> wrote in
news:cmaksq$3mr$1@news.onet.pl:
>
> "Zygmunt Switala" napisał
>> to nigdy ten glos nam nie powie "jestes w porzadku" jezeli z
>> powodu naszego postepowania ktos cierpi. W najlepszym wypadku
>> uslyszymy "wybrales mniejsze zlo".
>
> Tzn, że jesli ktoś mnie napadnie, a ja w obronie własnej złamię
> mu na ten przykład nogę - to sumienie już nie może mi
> powiedzieć: "jesteś w porzo"?
>
> Małgośka
>
Dobre.
Pisujemy tu - w ostatnich postingach - o "boskim" glosie sumienia.
Jestes w porzadku dopoki nadstawiasz drugi policzek - w zadnym
wypadku samoobrona ;o).
Oczywiscie te "boskie" normy sa dla mnie i wielu innych ludzi
niemozliwe do nasladowania.
Nasze sumienia znaja okolicznosci lagodzace (ciemnosc, strach) i
zasade "cel uswieca srodki" (zlamac komus noge aby ujsc z zyciem ;o)
)
Dzieki temu mozemy normalnie zyc w realnym swiecie. Jednak to, ze
nasze sumienia sa takie "elastyczne" powoduje takze to, ze nie mozemy
na nich w 100% polegac - dlatego warto takze zastanowic sie czasem
nad tym jak nasze postepowanie wyglada z boku i jak jest oceniane
przez otoczenie
Dyskusja zaczela sie od stwierdzenia Puchatego
> Nie można nikogo skrzywdzić, jeśli się jest w zgodzie z sumieniem.
Ja uwazam ze mozna, i to bardzo - wystarczy tylko uwierzyc gleboko w
jakis "szczytny cel". Przykladow zbrodniarzy do konca przekonanych o
tym ze sa bez winy jest w historii masa.
Zygmunt
|