« poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2016-04-08 11:49:19
Temat: Re: Pomysł na dorsza...Dnia Thu, 7 Apr 2016 23:50:10 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-04-04 o 13:12, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 4 Apr 2016 00:12:45 +0200, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-04-03 o 22:12, Ikselka pisze:
>>>> Ryby w folii się praktycznie DUSI - a potem tylko rozchyla folię
>>>>>>>> i ryba się przyrumienia.
>>> Czytaliście gdzieś, że folia aluminowa jest rakotwórcza?
>>> Kupiłam, upiekłam w niej schab, ale potem się naczytałam o tej
>>> rakotwórczości.
>> Nie folia, tylko związki aluminium powstające podczas styczności folii z
>> solą i kwasami w potrawie. Dlatego powinno się piec tak, aby GÓRNA
>> powierzchnia potrawy nie miała styczności z folią - dolna jest zanurzona w
>> sosie z mięsa, więc nie przegrzewają się na niej substancje.
>
> Czyli brytfankę powinnam wylożyć ta folią, nie owijając nią schabu?
Możesz przykryć brytfannę folią - tak, aby tworzyła ona szczelny "daszek",
jednak w jednym czy dwóch miejscach powinnaś zrobić wgniecenia
niedotykające mięsa, które od spodu będą służyły jako "skupiacz" skroplin.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2016-04-08 11:51:58
Temat: Re: Pomysł na dorsza...Dnia Fri, 8 Apr 2016 11:27:24 +0200, Trybun napisał(a):
> No cóż, zboczeńcy są wszędzie. Jednak trzeba być niezłym dewiantem aby
> publicznie molestować martwą rybę..
Muszę powiedzieć MŚK, że jest zboczkiem :-D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2016-04-08 11:54:02
Temat: Re: Pomysł na dorsza...Dnia Fri, 8 Apr 2016 11:29:01 +0200, Trybun napisał(a):
> W dniu 2016-04-02 o 15:58, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 2 Apr 2016 09:01:40 +0200, Trybun napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-04-01 o 19:09, Ikselka pisze:
>>>>> Tak - zwłaszcza. Z ryby dawniej pospolitej ranga jego wzrosła do
>>>>> szczytów wykwintności.
>>>> W odróżnieniu od czasów socjalizmu teraz dorsz jest łowiony we właściwej
>>>> porze, a nie tuż po tarle, kiedy to jest właściwie samą skórą i żółtymi,
>>>> twardymi włóknami mięśniowymi. Łowiony we właściwej porze ma białoróżowe,
>>>> tłuste, delikatne mięsko. Cena zależy od jakości - a ryba nby ta sama :-)
>>> Tu może być pies pogrzebany - okres połowu, jeżeli chodzi o smak.. Ale
>>> nie psioczyłbym jednak na socjalizm. To dopiero gdy nastał kapitalizm
>>> jakakolwiek ryba morska staje się w Polsce towarem coraz bardziej trudno
>>> dostępnym.
>> Nie psioczę - solone śledzie w beczkach za "socjalu" były super :-)
>
> Każda ryba była super. A dlaczego dzisiaj łosoś śmierdzi błotem,? A
> jaki był wybór... że o cenach nie nie będę pisał.
No dokładnie!
>>
>>>>> Takiego świeżego, bałtyckiego nawet nie widziałem
>>>>> już od ładnych paru lat.
>>>> Mąż mi przywozi co roku świeżą porcję - mrożę i mam.
>>> Muszę też kiedy się wybrać, i napełnić lodówkę...
>> Też wędkujesz z kutra?
>
> Tak, byłem parę razy.
O, to może stałeś przy relingu obok MŚK - ten miły blondyn, trochę
siwiejący, z niebieskimi oczami, który Ci pomagał wyciągać rybę (a
zaznaczam - wzajemna pomoc to absolutny wyjątek wśród uczestników!), to on
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2016-04-08 11:55:33
Temat: Re: Pomysł na dorsza...Dnia Fri, 8 Apr 2016 11:30:37 +0200, Trybun napisał(a):
> A więc zdarzają się i świeże ryby w tym sklepie, tylko
> jak je rozpoznać skoro są pakowane w tych tackach? Data przydatności do
> spożycia niczego nie gwarantuje.
Ano właśnie... Filety z karpia raz kupiłam, były OK, także łosoś z Lidl'a
na tackach też jest OK, więc dotąd nie trafiłam tam na "zbuka" :-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2016-04-08 16:24:20
Temat: Re: Pomysł na dorsza...W dniu 08.04.2016 o 11:30, Trybun pisze:
>
> Oczywiście miałem na myśli owe tacki. Także trochę jednak
> przeholowałem ogólnie z tą kiepską jakością ryb z Lidla.
> Przypomniałem sobie już po wysłaniu postu że tym roku na Wigilię
> były między innymi "płaty z karpia" kupione właśnie w Lidlu.
> Oczywiście co do ich świeżości żadnych uwag krytycznych. A więc
> zdarzają się i świeże ryby w tym sklepie, tylko jak je rozpoznać skoro
> są pakowane w tych tackach? Data przydatności do spożycia niczego nie
> gwarantuje.
Zależy, co rozumiesz pod pojęciem świeże - świeże w sensie "niemrożone",
czy świeże w sensie "nieśmierdzące". Informacja o tym, czy produkt jest
z surowca mrożonego czy nie, jest na każdym opakowaniu. Natomiast to
drugie - im dłuższy termin przydatności, tym większa szansa, że mniej
dni zalega w sklepie. Ryba na tacce ma najwyżej tydzień przydatności,
może nawet 5 dni (?), więc po dacie łatwo sobie to obliczyć. 100%
gwarancji nie masz nigdy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2016-04-09 03:55:27
Temat: Re: Pomysł na dorsza..."Trybun" <C...@j...ru> wrote in message
news:570778b9$0$658$65785112@news.neostrada.pl...
>> Obsypałem filety mąką semoliną i solą i wrzuciłem do piekarnika
>> na 10 minut. Potem odwróciłem filety na drugą stronę i drugie
>> 10 minut.
>> Wyszły bardzo dobre, ale jednocześnie bardzo "minimalistyczne"
>> w smaku... Jeśli wiesz co mam na myśli :-)
>
> Raczej nigdy bym tak nie za eksperymentował - panierka z maki
> i do piekarnika... ale skoro twierdzisz że wyszły dobre..
:-)
> Minimalistyczne.. Dorsz już taki jest delikatny w smaku. Jak już
> wspominałem - można dodać szczyptę bazylii i odrobinę soku z cytryny. Ja
> osobiście nie lobie dosmaczać ryb cytryną, ale wiem że niektórym smakoszom
> coś takiego odpowiada.
Gdyby rzeczywiście była przygotowana w tłuszczu to może
by mi cytryna bardziej pasowała... ale tu nie bardzo.
>>>>> Post to chyba już był..
>>>> Podobno w każdy piątek go mają...
>>>
>>> No tak, jednak nie jest to chyba post zalecany przez Kościół?
>>
>> Nie? A przez kogo?
>
> Tradycja, czy choćby zdrowy rozsądek który nakazuje choć przez jeden dzień
> w tygodniu zwolnienie od obżarstwa i różnych tłustości.
Musisz być niezły ekspert aby tradycję od religii w tak silnie
przez setki lat zreligizowanym kraju odróżnić jak nasza Polska...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2016-04-09 03:58:41
Temat: Re: Pomysł na dorsza..."Trybun" <C...@j...ru> wrote in message
news:5707796b$0$22827$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2016-04-02 o 16:23, Pszemol pisze:
>> U nas w USA i Kanadzie dalej ryba bardzo pospolita.
>>>> Nic nadzwyczajnego ale smaczna.
>>>>
>>>
>>> Szczęściarz! Już dla samego tego warto wyemigrować do Ameryki.
>>> Aczkolwiek dorsz atlantycki to nie do końca to samo co nasz bałtycki...
>>
>> Na delegacji w Nowej Funlandii (Kanadzie) nawet widziałem
>> jak mrożonego całego dorsza całują rytualnie w pysk :-)
> No cóż, zboczeńcy są wszędzie. Jednak trzeba być niezłym dewiantem
> aby publicznie molestować martwą rybę..
No cóż - przekonywali że to taka u nich tradycja ten "screech in"...
Nawet zapewniali że powinienem czuć się zaszczycony zaproszeniem ;-)
Ludzie się tym słowem "tradycja" zasłaniają przy różnych okazjach :-)
https://en.wikipedia.org/wiki/Newfoundland_Screech
>>> Nasz wydaje się być bardziej delikatny, bardziej soczysty. No i ma taki
>>> charakterystyczny posmak którego nie idzie pomylić z inną rybą.
>>
>> Chodzi Ci o posmak Wisły?
>
> Nie, dorsza. Spokojnie możesz sam sprawdzić jak będziesz w Polsce.
Nie wiem czy mam aż tak wysublimowany zmysł smakosza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2016-04-09 03:59:24
Temat: Re: Pomysł na dorsza..."Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:13j3dunbhtkdp.1p36tf2sh897f$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 8 Apr 2016 11:27:24 +0200, Trybun napisał(a):
>
>> No cóż, zboczeńcy są wszędzie. Jednak trzeba być niezłym dewiantem
>> aby publicznie molestować martwą rybę..
>
> Muszę powiedzieć MŚK, że jest zboczkiem :-D
On też publicznie całuje mrożone?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2016-04-09 04:04:43
Temat: Re: Pomysł na dorsza..."FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:5707bf0f$0$22843$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 08.04.2016 o 11:30, Trybun pisze:
>>
>> Oczywiście miałem na myśli owe tacki. Także trochę jednak przeholowałem
>> ogólnie z tą kiepską jakością ryb z Lidla. Przypomniałem sobie już po
>> wysłaniu postu że tym roku na Wigilię były między innymi "płaty z
>> karpia" kupione właśnie w Lidlu. Oczywiście co do ich świeżości żadnych
>> uwag krytycznych. A więc zdarzają się i świeże ryby w tym sklepie, tylko
>> jak je rozpoznać skoro są pakowane w tych tackach? Data przydatności do
>> spożycia niczego nie gwarantuje.
>
> Zależy, co rozumiesz pod pojęciem świeże - świeże w sensie "niemrożone",
> czy świeże w sensie "nieśmierdzące". Informacja o tym, czy produkt jest z
> surowca mrożonego czy nie, jest na każdym opakowaniu. Natomiast to
> drugie - im dłuższy termin przydatności, tym większa szansa, że mniej dni
> zalega w sklepie. Ryba na tacce ma najwyżej tydzień przydatności, może
> nawet 5 dni (?), więc po dacie łatwo sobie to obliczyć. 100% gwarancji nie
> masz nigdy.
Jest jeszcze inna, azjatycka, definicja słowa "świeża ryba":
http://www.chowstatic.com/uploads/9/5/7/850759_seafo
od.jpg
Każda inna, nie w akwarium, jest "nieświeża" :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2016-04-09 11:24:09
Temat: Re: Pomysł na dorsza...W dniu 09.04.2016 o 04:04, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:5707bf0f$0$22843$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 08.04.2016 o 11:30, Trybun pisze:
>>>
>>> Oczywiście miałem na myśli owe tacki. Także trochę jednak
>>> przeholowałem ogólnie z tą kiepską jakością ryb z Lidla.
>>> Przypomniałem sobie już po wysłaniu postu że tym roku na Wigilię
>>> były między innymi "płaty z karpia" kupione właśnie w Lidlu.
>>> Oczywiście co do ich świeżości żadnych uwag krytycznych. A więc
>>> zdarzają się i świeże ryby w tym sklepie, tylko jak je rozpoznać
>>> skoro są pakowane w tych tackach? Data przydatności do spożycia
>>> niczego nie gwarantuje.
>>
>> Zależy, co rozumiesz pod pojęciem świeże - świeże w sensie
>> "niemrożone", czy świeże w sensie "nieśmierdzące". Informacja o tym,
>> czy produkt jest z surowca mrożonego czy nie, jest na każdym
>> opakowaniu. Natomiast to drugie - im dłuższy termin przydatności, tym
>> większa szansa, że mniej dni zalega w sklepie. Ryba na tacce ma
>> najwyżej tydzień przydatności, może nawet 5 dni (?), więc po dacie
>> łatwo sobie to obliczyć. 100% gwarancji nie masz nigdy.
>
> Jest jeszcze inna, azjatycka, definicja słowa "świeża ryba":
> http://www.chowstatic.com/uploads/9/5/7/850759_seafo
od.jpg
> Każda inna, nie w akwarium, jest "nieświeża" :-)
No tak. Jeśli sobie sam tę rybę wyjmiesz z wody, to masz 100% gwarancji.
Wtedy jednak mogą się nasunąć inne wątpliwości - w jakich warunkach była
hodowana? czy nie ma zbyt dużej zawartości metali ciężkich? itd. Jak tu
żyć, panie...
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |