Data: 2004-07-27 10:20:10
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "kolorowa" <v...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jacek" napisał
> Co w takim razie jest dobrego w zazdrości?
Zazdrość nie jest ani dobra, ani zła.
Dysharmonia w związku pojawia się wtedy, gdy osoba zazdrosna obarcza swoją
zazdrością partnera i zrzuca na niego odpowiedzialność za swoje cierpienie.
Ta druga osoba powinna się wtedy - zdaniem zazdrośnika - podporządkować i
pilnować, żeby zazdrośnik nie czuł się zazdrosny. Można taką osobę
zmanipulować twierdząc, że na tym właśnie polega szacunek dla cudzych uczuć.
Ja się z tym nie zgadzam. Szacunek nie oznacza podporządkowania. Jak
słusznie Sowa zauważyła - można szanować alkoholika, ale to nie znaczy, że
bedę przynosić mu wódkę, bo przecież tylko ona łagodzi jego ból. Osobę
zazdrosną zazdrość boli. A ponieważ wydaje jej się, że zależy ona od
partnera - wymusza na nim przejęcie odpowiedzialności za leczenie. Rzecz w
tym, że podporządkowanie się życzeniom zazdrośnika nie jest żadnym
leczeniem, a jedynie znieczuleniem, które w dodatku niesie ze sobą szkodliwy
skutek uboczny, jakim jest podporządkowanie zazdrości.
Malgośka
|