Data: 2004-07-30 22:24:38
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:tFzOc.51175$i27.32482@news.chello.at...
> Skąd wiesz, do czego używam? A moze mi chodzi konkretnie o zazdrośc.
Oczywiście tylko z tego co piszesz.
> Indywidualnie, drogi Jacku. Na pewno tzreba mieć znacznie więcej
przesłanek,
> niż to, co napisałeś, żeby móc o nich cokolwiek wnioskować.
Tak samo robił Twój poprzedni partner myślisz że nie uważał że ma rację.
Przecież on odczuwał zazdrość do której jego zdaniem miał uzasadnione prawo.
Wyznczał granice które Ty przekraczałaś. Robił to jak najbardzije
indywidualnie.
Osobiście uważam że był okropny i samczy i dlatego nie uważam że nalezy
mieszać miłość z zazdrością
nawet taka mała, nie wspomnę o tej uzasadnionej.
Moim zdaniem nie ma uzasadnionej zazdrości. Bo kiedy juz zdradzi to nie
jest to zazdrość.
Zadrość to odczuwanie bólu z hipotetycznego faktu zdarzenia się czegoś
według nas złego,
to niemoc posiadania tego czego się nie ma. Rozgrywa się w naszych głowach i
niszczy każdą relację:
- w związku
- w pracy
- koleżenską
- sąsiedzką.
> > >Ewidentnymi
> > > powodami do zazdrości moze być: zdrada,
> >
> > Jak juz zdradzi to czego tu zazdrościć, można być wściekłym zawiedzionym
> ale
> > nie zazdrosnym
>
> Można być zazdrosnym. Nie mówię, że trzeba, różni ludzie mogą mieć różne
> odczucia. Między innym zazdrość własnie.
Ale o co jesteś wtedy zazdrosna?
Przecież on juz to zrobił.
> Indywidualnie.
Jaka długość spódniczki jest dopuszczalna?
Jaki uśmiech nie jest powodem do zazdrości ?
Co można powiedzieć w rozmowie przez gg, kiedy staje się powodem do
zazdrości?
Moim zdaniem takie rozdrabianie do niczego dobrego nie porawadzi, bardzo
łatwo omija się tego
rodzaju wymagania zazdrośnika, a w końcu to człowiekowi przychodzi ochota
zrobic coś aby jego zazdrość
zaszkodziła zazdrośnikowi, ukarać go za bezpodstawne oskarżenia.
Jacek
|