Data: 2003-03-17 12:40:10
Temat: Re: Pornografia
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> wrote in message
news:b54em8$f6n$1@korweta.task.gda.pl...
> > Tak samo jak przyjęłam do wiadomości że oglądanie pornosów jest
> > normalne, uważam że niechęć do nich i niezadowolenie że parter je
ogląda
> > też jest normalne i nie mam zamiaru się z tego leczyć.
>
> Dlaczego uwazasz ze pojscie do specjalisty z problemem ci uwłacza? Nie
> chodzi o to żeby ciebie czy meza leczyc, tylko znając Was i Wasze
problemy,
> obietywnie wskazać możliwości rozwiazania. Seksulog, czy zresztą
ktokolwiek
> związany z poradnictwem rodzinnym nie leczy tylko stara się pomóc.
Boisz się
> tej pomocy? Moze boisz się ze musialabyś jednak cokolwiek w swoim
zyciu
> zmienic, i to wcale nie o kwestie porno tu moze chodzic? Nie wiem,
zgaduje,
> ale Twoja niechęć jest bardzo symptomatyczna.
> Chyba że uważasz że takie trwanie obok siebie jak je powyzej
przedstawiłaś
> jest ok. Ale może zapytaj się męza czy jemu to też odpowiada.
>
Pójście do specjalisty mi nie uwłacza. Dokładnie tak samo jak ktoś tutaj
to opisywał, korzystałam/korzystam z pomocy psychologa ze względu na
dziecko. A przy okazji poprawiło się wiele w moim związku z mężem. I
musiałam wiele zmienić w małżeństwie i w sobie. Ale przecierz napisałam
już że zaczęliśmy z mężem wreszcie o tym rozmawiać i myślę że sobie
poradzimy bez psychologa bo ja naprawdę nie czuję się jakoś upośledzona
w moich odczuciach dot. pornografii. W końcu nie mogę z każdym problemem
biegać do psychologa, tylko sama (z mężem) sobie radzić.
Pozdrawiam
M.
|