Data: 2011-01-06 17:21:07
Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 06 Jan 2011 18:01:53 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-01-06 17:40, Ikselka pisze:
>
>> Moja młodsza córka w podstawówce (jakaś 5-6 klasa) była szczerze i głeboko
>> zainteresowana pewnym chopcem, który z różnych względów akurat nam nie
>> bardzo się podobał. No ale że była nim zainteresowana na tzw zabój, więc
>> nie usiłowaliśmy z tym walczyć, wiedząc ze takie miłosci mijają wraz z
>> wiekiem, a jesli nie miną, no to tym bardziej nie wolno z nimi walczyć ;-)
>> Chłopiec ten zachorował na świnkę. Przyszła ze szkoły, od drzwi z tą
>> wiadomością, a mój mąż sobie zażartował "No to już po wszystkim!". Córka na
>> to "Ale po czym?" Mąż powiedzial A, musiał też powiedzieć B. Córka
>> dosłownie zbladła, poszła do internetu i siedziała tam dobrych parę
>> godzin... Po jakimś czasie sami zauważyliśmy, że jej zainteresowanie
>> chłocem jakos tak w sposób naturalny i zupełnie bez tzw "sensacji" wygasiło
>> się ;-PPP
>
> Ale ossochozzi? Chłopcy po śwince nie mogą mieć dzieci, czy jak?
>
Nie no, nie po śwince, ale po jej powikłaniach:
"Powikłania
Świnkę organizm najlepiej znosi w dzieciństwie. Im później się ona objawi,
tym większe ryzyko wystąpienie powikłań. Jednym z nich jest zapalenie
jąder, które dotyczy nastolatków i dorosłych mężczyzn. Objawia się ono
powiększeniem jednego lub dwóch jąder mniej więcej po pierwszym tygodniu od
wystąpienia symptomów choroby. Opuchnięciu towarzyszą ból i gorączka. Do
zniszczenia komórek rozrodczych, które powodują niepłodność, może dojść
jeśli wirus świnki zaatakuje oba jądra jednocześnie."
http://www.swiat-zdrowia.pl/artykul/swinka-grozna-dl
a-mezczyzny
Ponieważ moje dziecko jest jednak bardzo racjonalne, no to widocznie doszło
do wniosku, ze ponieważ nie ma możliwości sprawdzenia skutków owej swinki u
kolegi inaczej, niż w praktyce w stosownym czasie, to po co ryzykowac ;-PPP
PS. Mój brat miał też świnkę jako nastolatek, a dzieci ma. Ale jeden wujek
męża, po śwince - nie ma :-(
|