Data: 2011-01-06 21:46:40
Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 06 Jan 2011 21:08:20 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2011-01-06 20:59, medea pisze:
>
>> Wiesz, zdziwiło mnie to (reakcja Twojej córki), bo pamiętam, kiedy moja
>> córka miała 6 lat, to jej najlepsza koleżanka zachorowała na zapalenie
>> płuc. Pech chciał, że Maja usłyszała w radiu lub TV, że ktoś zmarł w
>> szpitalu na zapalenie płuc właśnie. Od razu skojarzyła, że i jej
>> koleżanka może, więc zaczęła płakać. Musiałam zapewniać, że nic takiego
>> się nie stanie, no i oczywiście wyzdrowiała.
>> Niby trochę inna sytuacja, wiek też inny, ale i tu silne uczucia i tu...
>
> No ale tu nie o śmierć chodziło, ale o bzyk... prokreację. Bez tego
> podstawowa komórka nie ma racji bytu.
Dziś oceniam, że gdyby moja córka DZIŚ jako dojrzała kobieta podjęła taką
decyzję jak wtedy jako 5-klasistka, miałaby rację. Trzeba się wiązać z
ludźmi takimi, którzy według wszelkich wiadomych (!!!) przesłanek są w
stanie zaspokoić wszelkie potrzeby drugiej strony, w tym potrzebę
posiadania rodziny, JEŚLI się ją ma oczywiście, tę potrzebę.
|