Data: 2005-07-26 13:12:43
Temat: Re: ***Potrzebuję obiektywnej oceny***
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Katarzyna Kulpa" :
> bo jak moze byc jakakolwiek przyjazna rozmowa z kims, kto wlasnie
> nas uderzyl, zadajac celowo bol i robiac demonstracje sily. taki
> ktos moze byc tylko wrogiem.
A ja dodam jeszcze że z tego co sama pamiętam jako dziecko.
Dziecko prędzej zrozumie rodzica, który mu przyłoży w danym momencie
wyprowadzony z równowagi, niż systematyczne karanie poprzez bicie "na zimno"
bez zdenerwowania.
Tego drugiego nigdy w stosunku do swoich dzieci nie stosowałam, natomiast
kiedy zdarzyło mi się "wyjść z siebie" i przyłożyć , zawsze potem miałam
wyrzuty sumienia, przepraszałam, kiedyś się nawet popłakałam.
W sumie myślę że nie zachwiało to w jakiś znaczący sposób relacji pomiędzy
mną a synami.
A teraz czasem kiedy już mnie bardzo wkurzą pytam - "dlaczego Ty robisz
jakby specjalnie tak, aby wyprowadzić mnie z równowagi ? Proszę pohamuj się"
co na ogół skutkuje.
Natomiast do swojego ojca, który mnie "wychowywał" bijąc czasem bez
zdenerwowania "na zimno" (chociaż jak pamiętam było to tylko kilka razy)
jakoś do końca jego życia bardzo trudno mi było się przełamać. Nie
potrafiłam z nim zupełnie rozmawiać nawet jako człowiek dorosły.
Dopiero rok przed jego śmiercią, kiedy był już poważnie chory zaczęliśmy
normalnie rozmawiać, a i to nie na wszystkie tematy, bo nie wracaliśmy do
przeszłości.
Pozdrowienia.
Basia
|