Data: 2002-01-22 09:35:02
Temat: Re: Poza dyskusją o rozstaniach
Od: "Vetch" <v...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hej !
Użytkownik "Kania" <k...@i...pl> napisał
> > [...]
> > to typowa postawa "Boże, widzisz i nie grzmisz".
>
> Nie, to postawa osoby, ktora doswiadczyla w zyciu wiecej zla niz
> "boskiej" milosci.
ale widzisz... "boską" miłość nie zawsze ludzie zauważają...
Czasem, gdy się głęboko zastanowić, można to dostrzec
(jeśli oczywiscie się wierzy :-), jak wiele darów otrzymujemy
każdego dnia.
Sam fakt, że budzimy się co dzień, jest dowodem miłości.
Żyjemy, więc możemy czynić dobro.
A zło... jest nieodłączną częścią człowieczeństwa.
Wynikiem wyboru łatwiejszej drogi...
BTW: ja też doświadczyłem w życiu wiele zła i co więcej
na tę chwilę mam takiego "doła", że żyć się odechciewa, ale
myślę że zawsze znajdzie się jakiś sens...
Na pewno jest to czynienie dobra, wywołanie uśmiechu na twarzy
(i w duszy) jakiejś osoby, czy sumienne wypełnianie swych obowiązków,
albo spełnianie się w pracy...
Też mógłbym powiedzieć "Boże, dlaczego jest mi tak źle, to Ty jesteś
winien".
Ale to nieprawda. To tylko ja sam, albo inni ludzie są winni tego
że mi jest źle.
Trzeba obiektywnie analizować fakty i sytuację.
Z jednej strony, staram się zauważyć co zepsułem, że jest jak jest,
a z drugiej, chociaż ludzie krzywdzą... sam przecież nie jestem lepszy.
> > [...]
> > Jeśli wierzysz w Boga, wiesz zapewne też, że Jego miłość jest DOSKONAŁA.
>
> Moze to bluznierstwo,
nie, to nie jest bluźnierstwo.
A ja nie jestem inkwizytorem ;-)
> ale nie zauwazylam.
Perfect !
Właśnie dlatego jest doskonała :-)
... bo delikatna, subtelna, pokorna i niezauważalna :-)
"Miłość nie unosi się pychą, nie szuka poklasku..."
Otrzymujemy bezinteresowne dary :-)
Życie, blask słońca (o, choćby teraz ;-),
radość, możliwość czynienia dobra...
Nic, tylko kochać :-)
Gdyby Jego miłość była "zauważalna", byłaby
pewnie roszczeniowa.
Czyli "Ja Wam daję to i to, ale musicie się mi odpłacić".
Ale Bóg nie zmusza nas do tego, byśmy go kochali...
Dobra, koniec nudzenia, zaraz mnie pogonią :-)
> > Kiedy kogoś kochasz, nie zawiązujesz mu świata, ale zostawiasz mu WOLNĄ
> > WOLĘ wyboru.
>
> Dokladnie. Wolna wole rownize przy wyborze partnera.
hehe ;-)
> > Prawdziwa miłość, to pragnienie szczęścia kochanej osoby, bez względu
> > na własne.
>
> Nie zgodze sie... Czynienie sobie krzywdy powoduje, ze osoba ktora
> kochamy i ktora nas kocha tez czuje sie zle, bo ma wrazenie, ze to przez
> nia cos jest nie tak. Milosc to umiejetnosc dawanie a nie poswiecanie sie
> dla kogos.
oczywiście masz rację, ale...
;-)
Ale chodziło mi o to, że "bez wzgledu na własne" to opcja.
Czasem trzeba się wynieść nad własny egoizm, czy własne potrzeby.
Wtedy pozbywasz się kawałeczka swojego "szczęścia", choć nie zawsze
jest nim naprawdę... czasem tylko we własnym mniemaniu, a czasem
jest szczęściem, które zbyt wiele kosztuje...
> > [...]
> > Winni są ludzie, my wszyscy...
>
> Wyjatkowo sie zgodze.
aleś nieustępliwa :-)))
Pozdrówka
Vetch
;-)
|