Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Date: Mon, 3 May 2004 11:22:21 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 114
Sender: K...@p...onet.pl@sub131-106.elpos.net
Message-ID: <c75302$pad$1@news.onet.pl>
References: <slrn.pl.c9ak6t.22d.michal_@unique_mike.computer>
NNTP-Posting-Host: sub131-106.elpos.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1083576130 25933 82.139.131.106 (3 May 2004 09:22:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 3 May 2004 09:22:10 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2739.300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:36242
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Michal" <m...@s...nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.c9ak6t.22d.michal_@unique_mike.computer
...
> Witam po kilku miesiącach przerwy, pisałem sobie tu (niewiele, ale
może akurat ktoś pamięta- ja pamiętam Krysię Opty- pozdrawiam na
wstępie :))) w maju i październiku zeszłego roku...
Witaj Mike! Jaka miła niespodzianka! 8)
Jeśli myślałeś, że Ci "oczy wydrapię" za dopasowanie swojej diety
do własnych, indywidualnych potrzeb - to nic z tego, nie wydrapię...
:D
Bardzo się cieszę, że się odezwałeś i piszesz o swoich, baardzo
ciekawych doświadczeniach z dietą! :)
[...]
Do tego po prostu więcej węglowodanów, głównie pod postacią
> pełnoziarnistego pieczywa, musli, jogurtów, ziaren, nasion. Nie
zjadam prawie żadnych warzyw, żadnych owoców. Nie stosuję zasady
"niełączenia"
> wg Montignac'a, nie zwracam większej uwagi na IG (choć oczywiście
> wystrzegam się ziemniaków, białego pieczywa, ograniczam mocno
słodycze).
> Efekty- waga od czasu DO stoi w miejscu, badania krwi (ostatnie- 2
> tygodnie temu) perfekcyjne. Samopoczucie- fantastyczne, lepsze niż
na DO.
Plizz... oblicz, chociaż orientacyjnie, ile obecnie dziennie zjadasz
B:T:W? Będzie to cenna wskazówka dla baaardzo aktywnych optymalnych
(przy Twoim wzroście i wadze).
Kondycja fizyczna- lepsza niż kiedykolwiek.
> Co bardzo istotne- w styczniu br. przez 2 tygodnie ściśle stosowałem
> dietę zawierającą ponad 70% energii z węglowodanów, 15% z białka i
15 z tłuszczu. To dieta zalecana przez oficjlaną medycynę
> dla sportowców, rzekomo zwiększa znacznie
> stężenie glikogenu w mięśniach (co dla mnie powinno mieć kolosalne
> znacznie). I tu efekty- natychmiastowy spadek kondycji
wytrzymałościowej (po 3 dniach już to zaobserwowałem), gorsze
samopoczucie, wahania nastroju. No a po dwóch tygodniach waga- 3 kg w
górę... Wróciłem do "sprawdzonej" diety- tj tłusto+słodko... Waga się
> unormowała, kondycja poprawiła. Jak w zegarku...
>
> No i się zastanawiam jak to jest... Mam wrażenie, że dieta którą
> teraz stosuje jest najlepsza dla sportu, bo zapewnia dowóz tłuszczu
dla wysiłków długotrwałych (którego może brakować na diecie
"sportowej"-
a tłuszcz z tkanki tłuszczowej może nie działać tak dobrze jak ten
> pokarmowy) oraz glikogenu dla wysiłków "spriterskich" (taniec to
właśnie niestety taki wysiłek-> glikogenu definitywnie brakowało na
> czystym ŻO)...
Klasyczna proporcja została opracowana przez Kwaśniewskiego z myślą
o przeciętnie aktywnych osobach. Ty do takich przeciętnych nie
należysz :)
> Idealne wyniki badania krwi, lipidogramu, krzywej cukrowej
> nie wskazują na to, żeby zachodziły "niepożądane reakcje" w moim
ograniźmie, typu przetwarzanie glukozy w szlaku pentozowym, tworzenie
> cholesterolu w ścianach tętnic... Nie mówiąc już o słynnym zaleceniu
> medycznym 1 jajko na tydzień, he he :))) Kiedy od roku pochłaniam
> dziennie przynajmniej 5 :)
I nikt Ci już ciemnoty nt. złego wpływu tłuszczu na zdrowie - nie
wciśnie :)
Z tymi jajkami to też "niezłe jaja" ;) Jeszcze niedawno wszędzie
królował slogan typu "1-2 jajka tygodniowo", a teraz nagle już nie
mówi się nigdzie o ich ilości w sztukach na dobę, czy nawet na
tydzień... ;) mówi się tylko o "ograniczeniu jajek" ;)))
Czyli jeśli jadłeś 52 tygodniowo, a teraz ograniczysz do 50/tydzień
- to będzie OK. ;)
Właśnie niedawno czarnyjanek brutalnie mi to uświadomił... hi hi... ;P
Kto wie, z tłuszczami może być podobnie :P
> Może 0,5 roku diety "mieszanej" to za krótko... Coś w tym jednak
jest, na takiej diecie czuję się zdecydowanie najlepiej i najlepiej
sobie radzę jeśli chodzi o sport... Mam wrażenie, że nie brakuje mi
> zarówno energii do krótkotrwałych intensywnych jak i do
wytrzymałościowych wysiłków... Zaskakuję tym znajomych np. podczas
wycieczek rowerowych, kiedy bez specjalnego "doładowywania się"
Snickersami itp.
> potrawię bardzo długo wytrzymać a jednocześnie w odpowiednich
momentach- przyspieszyć. Wydaje mi się, że to nie tylko wpływ w miarę
wytrenowanego organizmu, ale odpowiedniej diety...
"Każdy ma swój własny biegun do zdobycia", i wygląda na to, że
w kwestii diety właśnie go zdobyłeś :)
> PS I wiem, że w tym momencie podpadłem wszystkim- optymalnym,
MMowcom, wegetarianom, ale będzie jatka :)
;)))
> Ale może przy okazji całkiem ciekawa dyskusja o tym, co tak naprawdę
jest istotne w dobrej diecie...
Przez ostatni rok ustaliłeś dla siebie (jako baaaardzo aktywnego
sportowca) metodą prób i doświadczeń najbardziej odpowiednią
(czyli "optymalną") proporcję BTW.
Teraz wyobraź sobie, że od jutra wiedziesz _przeciętny_ tryb życia,
czyli niezbyt aktywny, np. masz blisko do pracy i niemal cały dzień
pracujesz przy komputerze i nadal pozostajesz przy tej proporcji i
ilości jedzenia.
Według mnie - przestanie ona wtedy być dla Ciebie "optymalna" :)
A więc ilość, jakość i proporcja B:T:W w naszej diecie nie może mieć
wartości bezwzględnych i stałych, ich wartości zmieniają się m.in.
adekwatnie do naszej aktywności.
Pozdrawiam
Krystyna
|