Data: 2004-05-03 09:55:30
Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Our newsgroup friend Leszek Serdyński wrote:
> Dieta optymalna jest dla każdego optymalna, ale nie dla każdego jest
> jednakowa. Nie możesz ściśle stosować zaleceń opracowanych dla normalnego
> wysiłku fizycznego w sporcie wyczynowym.
Z takiego założenia wyszedłem właśnie, zwiększając ilość węglowodanów.
>> roku przestałem trzymać się wyznaczonych przez DO proporcji i ilość
>> spożywanych cukrów wzrosła do ok 180-280g/dobę...
>
> Jeżeli przy takiej ilości węglowodanów czułeś się znakomicie i miałeś dobre
> wyniki sportowe, to znaczy, że jest to ilość optymalna dla Ciebie, a więc
> jest to dalej dieta optymalna.
:))) Też, co ciekawe, jeśli zdarzą się dni kompletnie bez wysiłku, to
nie czuję potrzeby zjedzenia więcej niż 120-150g węglowodanów.
> W "Optymalniku" dr Michalak relacjonuje swój udział w prawie wyczynowym
> rajdzie rowerowym. Dochodzi do tego samego wniosku co Ty. Przy dużym wysiłku
> fizycznym potrzeba sporo dodatkowych węglowodanów.
No ale to przynajmniej jest uczciwe postawienie sprawy a nie wodzenie
sportowców optymalnych za nos przez Kwaśniewskiego. Był kiedyś chat, w
którym na pytanie o dietę dla sportów aerobowych Kwaśniewski
odpowiedział coś o prymitywnych plemionach, które preferowały mięso.
Wydaje mi się (jeśli się mylę, to podaj odnośnik do publikacji), że sam
Kwaśniewski nigdy nie powiedział wprost: sportowcy, zwiększcie ponad
dwukrotnie ilość węglowodanów. Medycyna sportowa (sądzę, że akurat tu
się nie myli bo to kwestia czysto... fizyki) stwierdza, że przy
intensywniejszych wysiłkach (bodajże ponad 75% VO2 max, ale nie pamiętam
dokładnie) cukier jest preferowanym paliwem oraz- co bardzo istotne-
można go spalić beztlenowo. Nie można tego zrobić z tłuszczem niestety
:( I chociaż optymalny organizm na pewno korzysta z tłuszczu wydajniej i
w większym stopniu niż zwykły "sportowy", to sam tłuszcz nie wystarczy
do intentsywnych wysiłków.
> tworzenie cholesterolu w
>> ścianach tętnic...
>
> Nawet jeżeli tworzy się tam cholesterol, to musisz na pożądną miażdżycę
> popracować ze 20 lat. Pewnie wtedy już nie będziesz wyczynowo tańczył, co
> najwyżej udzielał lekcji za ciężkie pieniądze :)
Oj, to moje marzenie :) Miło mi, że we mnie wierzysz ;)
Wtedy nie będę zapewne jeść już tyle węglowodanów, :))) więc jestem dobrej
myśli. Mam wrażenie, że z tłustej diety nie zrezygnuję, bo niby czemu?
> Życzę wszelkich możliwych sukcesów w tańcu towarzyskim. Tak trzymaj i rób
> swoje.
:))) Teraz już pozostanę na pmd na stałe i spróbuję swoje doświadczenie
przekazywać innym, o ile będzie potrzebne.
--
Mike
|