Data: 2008-03-14 18:04:54
Temat: Re: Prezerwatywa wśród cukierków a zarzucili Tinky'iemu nosić czerwonej torebki ...
Od: "JoAsienka" <wloja@poczta..onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewwnego dnia, niejaki(a): Nixe napisał(a):
> Naprawdę nie rozumiem i chyba nie zrozumiem, dlaczego u tylu
> ludzi
> najbardziej popularny środek antykoncepcyjny wywołuje aż tak
> wielkie
> emocje i oburzenie.
A potem taki dorosly czlowiek przychodzi do
sklepu/kiosku/apteki/czegokolwiek sprzedajacego prezerwatywy i
wymysla jak by tu dac do zrozumienia co ma kupic - 15 minut
wydawania dziwnych dzwiekow i odchodzenia od sprzedawcy, bo to
nawet nie do wymowienia slowo jest :) Do tej pory mam ubaw z
okreslenia "ubranko dla Leszka" - a dlaczego dla Leszka ? bo w
rozporku mieszka ..... strasznie normalny czlowiek kupujacy jak
gdyby nigdy nic srodek anty :)
Ale ja mialam dylemat po reklamie nakladki wibrujacej Durexa, bo
juz mnie mial Wiktor zapytac, co to jest i do czego sluzy, jak co
innego go zaciekawilo.... bo inne rzeczy (typu "pamietalas o
tabletce") jest juz dla niego zupelnie naturalne, nie robi jakiegos
dziwnego wrazenia, nie mowiac o tym, ze u nas prezerwatywy leza
akurat na wysokosci jego wzroku (ale po tej drugiej stronie lady,
gdzie klienci z dziecmi nie bywaja :) )
--
JoAsienka.
Pozdrawiam.
|