Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!pwr.wroc.pl!panorama
.wcss.wroc.pl!ict.pwr.wroc.pl!plonk.apk.net!news.apk.net!not-for-mail
From: n...@p...ninka.net
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Problem...
Date: 07 Jul 2000 03:34:08 -0700
Organization: APK Net
Lines: 59
Message-ID: <m...@p...ninka.net>
References: <3...@f...com.pl>
NNTP-Posting-Host: pierdol.ninka.net
X-Trace: plonk.apk.net 962966457 24474 216.101.162.243 (7 Jul 2000 10:40:57 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: 7 Jul 2000 10:40:57 GMT
X-Newsreader: Gnus v5.7/Emacs 20.4
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:51257
Ukryj nagłówki
"Axel D." <a...@f...com.pl> writes:
> juz 4 lata jestem z pewna osoba, ktora kocham. Pierwszy rok byl po
> prostu rewelacyjny - chodzenie w oblokach. W drugim roku cos zaczelo
No, zwykle tak bywa ale ten okres sie predzej czy pozniej konczy (stan
zakochania)
> zgrzytac. Trzeci rok - coraz wiecej klotni i nieporozumien. Teraz leci
> czwarty rok i juz dochodzimy do kresu wytrzymalosci, a wlasciwie ja juz
> nie wytrzymuje.
> Juz ze dwa razy chcielismy sie rozstac, ale ja po prostu nie moge.
> Jestem uzalezniony od tej osoby bardziej niz od papierosow. Wydaje mi
> sie ze wraz z rozstaniem moje zycie sie skonczy, ze juz nigdy nikogo nie
> znajde.
No, slusznie mowisz, ze wydaje ci sie. W tej chwili nie widzisz takiej
perspektywy.
>
> Ta osoba nawet namawia mnie "znajdz sobie kogos innego, bo ze mna nie
> bedziesz mial swietlanej przyszlosci" - i to jest fakt i zdaje sobie z
Z tego wnioskuje, ze ona tez raczej nie bardzo przekonana jest do
tego, zebyscie dalej razem ze soba byli?
> tego sprawe a mimo to nie moge sie zdecydowac na rozstanie. Ta osoba
> coraz bardziej mnie denerwuje, miewa nastroje, fochy, wlasciwie to jest
> beznadziejna i 90% ludzi jak najszybciej zmienilaby ten stan rzeczy
> decydujac sie na rozstanie.
>
> Niestety nie ja. Wystarczy jedno mile slowo od tej osoby i wroce na
> kolanach z wywalonym jezorem proszac o przebaczenie.
>
> Czy ze mna jest cos nie tak?
No, uzalezniles sie kompletnie. czas zaczac zyc dla siebie.
Czy masz w kimkolwiek, oprocz niej, jakies psychiczne oparcie? Nie
wiem, dla niektorych to jest rodzina, dla niektorych przyjaciel, dla
innych praca lub nauka, a czasami moze to byc po trochu kazdej z tych
rzeczy.
Nie siedz na tylku, nie miedl po raz setny tych samych problemow w
kolko i w kolko bo od tego sie wariuje. Zacznij spotykac innych ludzi,
wypelnij sobie jakos czas. Znajdz sobie zajecie (byle nie picie albo
cpanie bo to niczego nie rozwiaze a tylko poglebi twoj stan rezygnacji
i bezsily).
Rusz sie i zrob cos. jak nie mozesz z nia zerwac od razu raz a
porzadnie to sproboj to robic (tzn. oduzalezniac sie) malymi kroczkami
i stopniowo.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|