Data: 2003-04-07 16:00:30
Temat: Re: Problem: kot sasiada.
Od: "Iris" <i...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Asia <J...@f...edu.pl> napisał(a):
> Jesli juz to nie zmienny tylko impulsowy. 4 lub 12 V
> trzepie jak jasna cholera. wiem bo pochodze ze wsi i
moj
> tata korzystal z tego urzadenia. 12 np nie nadawalo
sie
> dla konia bo mozna mu bylo krzywde zrobic. Krowy po
> pewnym czasie baly sie jak ognia kazdego drutu.
No wlasnie.. krowy sie baly, koniowi mozna krzywde
zrobic. Teoretyzowanie teoretyzowaniem, ale czy
pomyslal ktos, jak taki pastuch podzialalby na malego
kota?
Naprawde chyba lepiej sprawic sobie psa, przynajmniej
koty maja szanse uciec, a sa wystarczajaco
inteligentne, by szybko zrozumiec dokad nie mozna
chodzic.
Jesli ktos obawia sie przekopania ogrodu, niech
zrezygnuje z jamnika... nie chce podlanych/oznakowanych
drzewek czy krzewow - wystarczy suka zamiast psa.
Nauczona i wyprowadzana, bedzie zalatwiac swoje
potrzeby poza obrebem dzialki.
Iris
|