Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Problem-osadzcie sami Re: Problem-osadzcie sami

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Problem-osadzcie sami

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-01-31 15:35:52
Temat: Re: Problem-osadzcie sami
Od: "Maja " <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> napisał(a):

> Z boku myślę tak: po następnym "dowcipnym" komentarzu Twojego
> męża wytłumacz mu po cichutku na stronie, że takie teksty wcale
> nie czynią z niego osoby atrakcyjnej towarzysko, a wręcz
> przeciwnie - większość ludzi czuje się zażenowana takim czyimś
> zachowaniem i wcale nie budzi ono sympatii ani podziwu. I że
> bardzo często sympatia będzie po _Twojej_ stronie, nawet jeśli
> nie zostanie to głośno wyrażone. To po pierwsze.


Nie tylko ja mu tlumaczyla to. Robili to tez inni. A najgorsze jest to, ze on
sam o tym wie. Po wszystkim jest mu strasznie glupio przeprasza mnie, a
nawet gosci za swoje zachowanie. Ale to jest syndrom alkoholika. Nastepnym
razem robi dokladnie to samo. I powiem szczerze, ze to grube dupsko to tylko
pestka. Moze dlatego, ze ja, choc ciezko w to uwierzyc, jestem bardzo
szczupla i wysoka. Sa inne rzeczy, o ktorych wole nie wspominac.


> Po drugie - piszesz "Postanowilam, ze do pracy pojde jak synek
> skonczy roczek". Czy mąż miał przy tym postanawianiu coś do
> powiedzenia? Tak czy inaczej, niech jedno z Was spróbuje
> przekonać drugie, że możecie albo nie możecie, albo musicie móc
> sobie pozwolić na taki stan rzeczy - wypominanie każdego wydatku
> do niczego nie prowadzi, a z drugiej strony argument "bo tak
> postanowiłam" to słaby argument.

To ja postanowila, ze pojde po roczku. O to sie wlasnie kolocimy. Ale nie
klocimy sie dlatego, ze mamy malo pieniedzy. Uwazam, ze naprawde nie mamy
powodow do narzekania. Tylko dla mojego TZ to wciaz malo. Nie wazne ile
mielibysmy pieniedzy i tak bedzie wciaz malo.
A jesli chodzi o prace. Nie mieszkamy w Polsce. Nie chce zatrudniac zadnej
opiekunki do dzieci, szczegolnie do synka. Wole poscic dzieciaka do polskiego
zlobka, bo wtedy bede duzo spokojniejsza. Natomiast moj maz moglby zostawic
dzieci komu tylko popadnie, i to nie zart, abym tylko mogla pojsc do pracy.
Ale to wynika chyba z tego, ze sam byl tak chowany.
Rodzice byli nastawieni tylko na zarabianie pieniedzy. Dzieci chowaly sie
same. Nigdy nie bylo zadnego szacunku dla nauki, moze dlatego jak spotkalam
meza pierwszy raz, to oczywiscie byl ustawiony materialnie. Mieszkal za
granica, plywal, tylko, ze nawet nie mial matury( nie zrozumcie mnie zle z ta
matura. Bo w jego przypadku chodzilo o to, ze w szkole sredniej zamiast
przystapic do matury wolal wyjechac za granice z przyzwoleniem swojej matki)

I to ja go zmobilizowalam, zrobil mature, licencjat, magistra a teraz robi
tutaj MBA-a.



> Po trzecie - jeśli mąż twierdzi, że się w domu obijasz, powiedz
> mu, że rozumiesz (a rozumiesz, prawda?) jego zmęczenie pracą
> zarobkową i to, że w porównaniu z tym "siedzenie" w domu wydaje
> się luksusem, ale tak naprawdę to też kupa ciężkiej, męczącej -
> choć w inny sposób - roboty.

Oczywiscie, ze rozumiem jego zmeczenie. I chyba sama wpadlam w swoja pulapke.
Sama robie wszystko. Nie wykapal nigdy dziecka, nie przwinal, czasami zdaza
mu sie nakarmic. Zmiatam mu dzieci z drogi gdy spi w weekend. Sama zabieram
dzieciaki, aby mogl wypoczac. Po prostu mi go szkoda bo wiem, ze naprawde
dyga bardzo ciezko. Ale on sie tak przyzwyczail, ze wypomina mi to, ze film
sobie obejrze w domu. Bo przeciez gdybym tak ciezko pracowala, to nawet nie
mialaby sily siedziec przed telewizorem.
A ja staram sie wytlumaczyc to, ze moja praca to praca troche innego rodzaju.
Tak naprawde nie meczy mnie az tak praca fizyczna wdomu. Lubie sprzatac,
lubie miec czysto, lubie chodzic na spacery i gotowac.
Ale moja corka jest piekielnie zdolna i inteligentna i niestety jest rowniez
piekielnie pyskata. Trzeba z nia odrobic lekcje i nie tylko odbebnic,
naprawde odrobic, a wierzcie mi to kawal ciezkiej roboty, ktora codziennie
zajmuje nam okolo trzech godzin. W miedzyczasie musze nakrmic malego, zajac
sie nim, przewinac i jeszcze go zabawiac. Tu krzyk tam krzyk a Twoje nerwy
przypominaja wzburzone ocean.
Doloz do tego, ze corka ma problemy logopedyczne, wiec trzeba z nia cwiczyc
pol godziny dziennie, poprawiam jej polski i ucze ja pisac i czytac po polsku
i wyjdzie Ci, ze pracuje 35 godzin dziennie.
A tu przychodzi maz z pracy i widzac, ze jest tylko zupa, mowi, ze chce go
chyba zaglodzic na smierc.



> Po czwarte - "z mojej pracy nikt nie ma pozytku. Tylko jego
> praca przynosi pozytek, a ja bez niego umarlabym z glodu". A on
> bez Ciebie z brudu i nadmiaru nagromadzonej frustracji, której
> nie miałby na kim odreagować. Ale tak naprawdę faceci, którzy
> mówią takie rzeczy, chyba nie myślą tego serio, tylko
> odreagowują swoje poczucie klęski i niemożności poradzenia sobie
> samemu z polowaniem na mamuty.

Tez mi sie tak wydaje. Chociaz u niego dochadza jakies kopleksy, nie dokonca
przeze mnie wychwycone. Albo za malo mu mowie jak bardzo go podziwiam i jak
bardzo go doceniam. Tylko dlaczego ja zdaje sobie z tego sprawe?


> Po piąte - "A na dodatek KOMPLETNIE nic nie robi w domu. NIC.".
> Z drugiej strony "uzgodnilismy taki podzial, ze poki ja nie
> pracuje, cala tzw. robota domowa jest na mojej glowie. " - skoro
> uzgodniliście... trzeba zmienić uzgodnienia. Swoją drogą gdybym
> ja wstawała o trzeciej rano i wracała wieczorem, to na
> propozycję pozmywania naczyń odpowiedziałabym chyba słowem mocno
> niecenzuralnym.

No wlasnie. Ja wiem, ze ona ma swiete prawo byc zmeczonym.

Może jest jakiś sposób, dzięki któremu Ty nie
> będziesz musiała się zajeżdżać w domu, a Twój mąż poza nim?
>
> A na koniec - "patrzy na swiat przez pryzmat pieniedzy". W
> którejś z ostatnich dyskusji wypłynęło, że takie "zmienione
> spojrzenie" miewają osoby z bardzo niskim poczuciem
> bezpieczeństwa materialnego czy jak to nazwać - takie, które
> zaznały biedy albo których rodzice używali kieszonkowego jako
> podstawowego narzędzia nagrody i kary. Jeśli do tego facet ma
> wielkie ambicje, zaharowuje się do padnięcia, a konto nadal
> szczupłe, to może mu być naprawdę źle. Nawet jeśli w głębi duszy
> nie jest wcale takim wstrętnym
> materialistą.

Problem w tym, ze to konto wcale nie jest takie szczuple.
Poza tym jego praca jest naprawde dobra i dobrze platna i jest praca w biurze
( choc nie do konca). Kiedys jezdzil na 8, pozniej stwierdzil, ze sa
potrzebne pieniadze, wiec jedzil na 7, potem 6, a teraz na 5.
Gdyby mogl to nie wychodzilby z pracy w ogole.
Probuje tlumaczyc, ze w zyciu sa jeszcze inne rzeczy rownie wazne jesli nie
wazniejsze.
I tu nie ozemy sie dogadac w ogole. Jesli to by pominac, pasujemy do siebie
bardzo, ale kwestie materialistyczne niestety dziela nas i to bardzo.
Wiadomo, ze miec pieniadze to rzecz bardzo przyjemna i bardzo wygodna,
zwlaszcz wtedy kiedy ma sie dwojke dzieci. Ale u niego narasta to do paranoi.
Idziemy na impreze - i przez caly czas slysze tylko jedno - usmiechaj sie i
nawiazuj kontakty. Nie wiem, ja ide po to, aby sie pobawic i spedzic
przyjemnie czas, jesli kogos poznam to jescze lepiej, ale z takim
nastawieniem to mozna zwariowac. Chodzimy do niektorych znajomych, ktorych ja
osobiscie nie cierpie, bo tak wypada, a poza tym pani domu jest zauroczona
moim TZ. W ogole wszystkie kobiety sa nim zauroczone. Ech co tu duzo gadac.
Tak na koniec to powiem, ze go bardzo mocno kocham i wiem, ze on tez mnie
kocha mocno, ale uwierzcie mi, ze co innego miec takiego faceta na codzien co
innego widziec go od swieta.

Serdecznie pozdrawiam
Majka
>
> Pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> KOTY. KOTY SĄ MIŁE
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
06.02 jacek
06.02 s...@p...onet.pl
07.02 Cherokee gd
08.02 jacek
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem