>
> Spotkaliscie sie z czyms takim u sowich dzieci, jest na to jakies
> lekarstwo, przechodzi z czasem, zwracac, nie zwraca uwage???
>
> pozdrawiam
> zalamany tata

Mój syn
obecnie 6 lat
też jakiś rok temu przechodził coś podobnego
spokojnie tłumaczyliśmy
potem były prośby i groźby
przynosił non stop pełne kieszenie z przedszkola
też nie wiem czy przedszkolnych czy innych dzieci zabawek
aha i w sklepie też czasem coś sobie wziął z półki, ale tu to poradziliśmy
sobie tak, że dajemy jemy pieniążki i sam płaci za siebie w sklepie -
podziałało
pod koniec roku jakby to wszystko ustało (w lecie)
zobacze jak będzie w tym roku

ja myślę że dziecko nie do końca rozumie że te rzeczy są czyjeś, że trzeba
za nie zapłacić
ono chce coś i już
tłumaczyć do upadłego...
pozdrawiam
anka