Data: 2003-06-03 04:40:18
Temat: Re: Problem ze sobą? (dlugawe)
Od: "Marcin" <s...@A...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "puciek2" <p...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bbe3e3$cpj$1@inews.gazeta.pl...
> > Multum, poprostu nawal,
> > nieograniczona liczba odczuc.
> Powiedz, czy podczas spotkań z psychologiem, też miewasz takie stany ? Czy
> rozmawiasz o nich, o swoich lękach z nimi związanymi, o tym o czym tu
> piszesz ?
Tak - Rozmawiam, bo przeciez ma mi to pomoc i pomaga. Oni (lekarze) nie raz
juz pewnie sie spotkali z czyms takim i wiedza co robic.
Nie - Nie mam (stanow lekowych). Teraz specjalnie zrobilem sobie 2 tyodnie
przerwy od psychologa, aby sie nie uzalezniac tylko od rozmowy z nim. Wiem,
ze musze sobie wiele jeszcze wyjasnic, ale raczej socjologicznych zachowan
ludzkich niz mojej psychiki. Teraz mysle, ze juz sam sobie poradze :-) Grunt
to znalezc jakas drozke i isc nia uparcie :-)
Moj problem jest raczej natury technicznej, niz fizycznej. Chodzi o
kompleksy. Psycholog tylko naprowadza, zadaje pytania tak, ze ja sobie zdaje
sprawe z roznych rzeczy. To niesamowite, ale przez te pytania sam sobie
odpowiadam i zaprzeczam swojemu dawnemu sposobowi myslenia. To na prawde
pomaga. Teraz kwestia drobnych kroczkow, aby to co zostalo mi wpojone,
wyuczone zatrzec nowymi naukami. Nie mozna wszystkiego od razu. Dlatego
stosuje metode malych kroczkow i jest o niebo lepiej. Grunt to systematyka
:-)
--
Pozdrawiam wszystkich
Marcin
----------------------------------------------------
--
Odpisując na priv popraw adres
|