>naprawdę okropne musiały być dla rodziców zaręczyny gdzieś ukradkiem.
>
Ja mialam nawet slub ukradkiem i rodzice nie mieli nic przeciwko !
IMHO to nie ten formalny akt zareczyn, padanie na kolana i proszenie rodzicow o
reke wybranki jest wazny - ale fakt, ze rodzice _znaja_ narzeczonego corki.
Moj TZ przyjezdzal do mnie raz na miesiac, spal u nas w domu, jadl z nami
obiady, rodzice uczyli go polskiego ;) i z czasem zzyli sie z nim, wiec slub
nie byl przykrym zaskoczeniem, a jedynie powodem do wspolnej radosci.
Ojciec co prawda jakis czas ubolewal nad brakiem slubu koscielnego (i wesela),
ale generalnie ze slubu byl zadowolony.

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl