Data: 2003-08-07 14:24:02
Temat: Re: Problemy z przyszłymi teściami
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin W wrote:
> Boże..co za ciemnogród, czy naprawdę same zasady mogą być ważniejsze niż sam
> człowiek, jego uczucia?
Odpowiedz sobie na jedno pytanie- czy Twoje zasady sa dla Ciebie wazne?
Czy zrezygnowalbys z nich tak latwo? Zwlaszcza kiedy uwazalbys, ze sa
sluszne i postepujac wedlug nich postepujesz dla dobra swych bliskich?
Warto pamietac, ze zasady Twoich przyszlych tesciow nie musza pasowac
Tobie ani Twojej wybrance- jednak warto je uszanowac ( co nawiasem
mówiac wcale nie oznacza tanczenia jak Wam zagraja )
Wyrazanie sie wiec o nich jak o ciemnogrodzie to IMHO przesada.
Z tego co napisales:
1. Znacie sie i lubicie w miare z tesciami- to dobry poczatek.
2. Nie maja nic przeciwko samemu slubowi ich córki z Toba- to równiez
pozytywne.
3. Maja Wam za zle, ze zareczyliscie sie niejako za ich plecami.
Zrobiliscie po swojemu i mieliscie do tego pelne prawo - miej swiadomosc
jednak, ze dla wielu rodziców byloby to bardzo przykre. Doroslosc
oznacza podejmowanie pewnych decyzji z pelnymi konsekwencjami- w tym
przypadku zlosc rodziców na takie a nie inne zalatwienie sprawy. Co to
oznacza? Nic - tylko tyle, ze Wyscie _mieli prawo_ zrobic po swojemu, a
oni _maja prawo_ odczuwac przykrosc z tego powodu.
4. Podejscie pt. kocham ja tak mocno, ze nie rozstane sie z nia nawet na
pare dni - IMHO swiadczy o fazie zauroczenia a nie o glebokiej milosci
do "grobowej deski". Rozstanie na pare miesiecy z perspektywa
odwiedzania sie przez ten czas co pare dni to naprawde nie koniec swiata
a zlosc na rodziców za takie "rozdzielenie" jest troche niepowazna.
5. Jestescie dorosli i warto o tym pamietac. Nie zalic sie tylko przyjac
do wiadomosci, ze rodziców nie zmienisz, jacy sa tacy beda, swoje zdanie
beda mieli i jeszcze w niejednym temacie nie beda zgodni z Waszym. Do
Was nalezy wypracowanie takich relacji aby utrzymywac satysfakcjonujace
wszystkie strony stosunki rodzinne. Do nich to samo. Natomiast tak jak
Wy nie musicie dostosowywac swego zycia we wszystkim do ich wyobrazen
tak oni równiez nie maja obowiazku godzic w milczeniu sie na wszystko
dlatego, ze sie kochacie.
Do czego zmierzam? Jesli jestescie gotowi na wspolne zamieszkanie- po
prostu zamieszkajcie razem i juz. Z pelna swiadomoscia, ze czeka Was
wtedy niejedna "wojna" wieksza i mniejsza.
Jesli nie- to zacisnij zęby jak mezczyzna, którym jestes i dąz do tego
aby jak najbardziej skrócic czas rozstania.
Zarówno w jednym jak i w drugim przypadku- nie musisz sie zgadzac ze
zdaniem tesciow ale warto je szanowac. Szanowac to, ze maja inne zdanie.
Chocby dlatego, ze niezaleznie od tego jak przyjmujesz ich zabiegi- oni
w swoich oczach chca dobra swego dziecka, nie robia Wam zlosliwie dla
samej tylko zlosliwosci - na zlosc.
pzdr
agi
|