Data: 2003-08-07 18:43:21
Temat: Re: Problemy z przyszłymi teściami
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż Xena i te mądrości wymagają mojej stanowczej
erekcji:
>> Wykwękany ten problem.
>> Rodzice po prostu obstają przy: 'nie da się mieć cukierka i zjeść
>> cukierka'. Mieć córkę i Jej nie mieć.
>> A On szuka ONLY dłuższej możliwości dupcenia się jak do tej pory :)
>> Zabawa bez zobowiązań.
> Noooo, wreszcie dopadłam moment, gdzie przegiąłeś ;-)
Hehe, A więc to tutaj? :]
> Uważasz, że po roku znajomości koniecznie mają brac ślub?
Nie, jeśli nie są siebie pewni.
> A po kiego diabła im to?
Skoro ślicznymi słowami opisuje wspaniałość uczucia... nie widzę w
Jego deklaracjach niepewności :]
"Około 10 mc-y temu poznałem wspaniałą kobietę, zakochaliśmy się w
sobie bez opamietania, pokochaliśmy bardzo mocno i mamy wspólne plany
życiowe."
> Dla mnie śłub był czyms wyjątkowym, biała suknia, wesele, cała otoczka.
> Gdybym słuchała rad takich jak Twoje to byłabym rozwódką po nie całym roku.
A powody niechęci do ślubu w Jego przypadku? Wcale nie niepewność:
"Dla mnie śłub to jest jeszcze coś poza miłością to jest pewne
zobowiązanie, że mam środki na (...). Ponadto nie chciałbym, żeby
małżeństwo było narzucane mi przez jej rodzinę"
To napisałem, że niech wytrzyma po męsku, szybko się obroni, znajdzie
pracę i _skończy_ jak mężczyzna po rozpoczętych ambitnych obietnicach,
odpowiedzialnie. A potem ślub.
> Pocieszam się jedynie, że ten, z którym ten ślub miałam brać, wziął
> go z moja koleżanką z roku i są po rozwodzie, zatem to nie ze mną
> jest coś nie tak ;-)
Kobieeeety...! :)
>> Jeśli nie (i to taka piękna miłość już od roku) - co Go zbawi jeden
>> papierek więcej? :]
> a potem rozwód?
> Wiesz, byłam raz świadkiem na rozwodzie i nie chciałabym więcej widywac
> takich rzeczy, strasznien ieprzyjemne to było
Nie radziłbym Mu się żenić, gdyby chciał zamieszkać _bo nie jest
pewien_ siebie i Jej.
Ale jest bezgranicznie - no to IMHO niech się żeni :)
>> Jeśli nie - powinien poczekać te pare tygodni :], obronić się, znaleźć
>> pracę, itp.
> I nie móc przebywac w tym czasie z ukochaną osoba? I imię czego?
> Dulczyzmu rodziców?
No Xena - nie rozwalaj, że umrze, uschnie z miłości przez 2-3
miesiące, bo rotfailera strzelę :)
>> "Prawdziwego mężczyznę nie poznaje się po tym, jak zaczyna, ale jak
>> kończy". I to tu doskonale pasuje.
>> Na razie _oralnie_ leci wysoko... :]
> powiedział Z. Boczek i poszedł prać skarpetki ;-)
Czerwone? :) (nawet mi ustalony znak porozumiewawczy wyszedł przy
okazji :))
--
Z. Boczek
Styknie ci na dzisiej?
[Ja, rychtyk] [Chca wincy] [Fanzolisz]
|