Data: 2005-12-11 19:43:06
Temat: Re: Program Anny Dymej w TVP.
Od: Maciej Bogucki <n...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Daga napisał(a):
>
> Przychylam się, Jurku, do Twojej opinii, opinii Bogusi, Sylwii,
> Macieja.
>
Poniekąd przepraszam Was i samą Dymną. Moją intencją naprawdę nie było
cokolwiek jej zarzucać. Popełniłem tutaj może błąd, że z góry nie
powiedziałem, że obserwując ją od kilku lat chylą czoła przed nią, jej
postawą i wytrwałością.
Moje zastrzeżenia budzi jednak formuła tego programu. Mam widocznie
pecha trafiać na bardzo 'ciężkie' odcinki. Sam nie wiem jak można by
pokazać problemy które ona omawia. Nie wymagajcie ode mnie poprawności
politycznej, pisał będę tak jak ja myślę i tu gdzie uważam za stosowne
mówił będę o: 'pokazywaniu', 'kalectwie' i 'pedałach'. Co skłoniło mnie
do rozpoczęcia wątku? W wielu tematach poruszane są bardzo poważne i
głębokie, przynajmniej według mnie, tematy, które jednak bez znajomości
niuansów życia codziennego bledną. Nie lepszym tego przykładem może być
brak zrozumienia w wielu wątkach tej grupy wśród nas samych. Ale co
bardziej mnie zaintrygowało to to, że inne tematy z kolei, bolesne dla
rozmówcy, są... zawieszone. Zgadzam się, że nie wszystko można zakończyć
zgrabnym, szybkim, okrągłym słowem ale właśnie to, mniej więcej, budzi
moje zastrzeżenia. Ma to sens. Pokazuje, że mimo braku możliwości
panowania nad ciałem mamy takie same potrzeby, przemyślenia ale...
Nie chodzi mi tutaj o lamentowanie nad ciężkim losem, nie mniej to co
napisałem opieram na kilku odcinkach, takie są moje przemyślenia i nie
znalawszy wątku na ten temat pytam czy to tylko ja tak odbieram?
|