Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Projekt ogrodu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Projekt ogrodu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 168


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2004-06-05 22:51:43

Temat: Re: Projekt ogrodu - długie
Od: "ogrodowy skryba" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c9td5t$2nj$1@korweta.task.gda.pl...
> Użytkownik T.W. napisał:
>
>
> > jak to jest, że nasze rodzime ogrody (również dzieła
> > znanych projektantów z nazwiskami) można zawsze na zdjęciach
> > rozpoznać? Po braku wyrazu, jakiejś takiej nieatrakcyjności, pomimo
> > posadzonych bardzo dekoracyjnych roślin...
> >
>
> W wielu europejskich krajach projektowanie to wielowiekowa tradycja,
> latami wypracowany styl, wyssysany z mlekiem matki. Zapewne jest tam
> więcej dobrych projektantów niż u nas - gazety zamieszczają projekty
> tych naprawdę najlepszych. I zdjęcia najlepszych fotografików.
> U nas się pstryka zdjęcie i już. Tam sie czeka godzinami na odpowiednie
> światło, 'czesze' roślinki, nabłyszcza, skarla itd itd...
>
> To wielki biznes, liczony w miliardach funtów czy euro. U nas ciągle
> jeszcze raczkujący i zupełnie nieporównywalny.
> Zapewne stąd ten dysonans, który tak Cię razi.
> W WB wydawca zapłaci krocie za dobre zdjęcie a rzesza czytelników poleci
> na zakupy do sklepów tworząc namiastkę angielskiego ogrodu. Nuworysze
> złożą zamówienia na projekt u projektanta z 'nazwiskiem' i tak się
> bedzie kręcił ten biznes.
> Którego projektanta w Polsce stać by zaprojektować na wystawę ogród za
> 300 tys funtów? Tam na nazwisko pracuje się latami, praktykuje u mistrzów.
> I którego Polaka stać by wydać takie krocie na ogród ( 15 bodziszków z
> odmiany po 8 zł/szt).
>
> Dlaczego miliony kobiet na świecie kupują perfumy z nazwiskami
> projektantów wielkich domów mody i płacą za nie równowartość rocznej
> średniej krajowej w Mozambiku (bez obrazy dla Mozambiku, bo wzrost
> gospodarczy mają trzykrotnie wyższy niz Polska)? Dla zapachu? Po co
> skoro za jedną trzecią mogą nabyć doskonałą podróbkę. Kupują złudzenia i
> namiastkę luksusu. Bo żadnej z nich nie stać na ekskluzywne ciuchy po
> kilkadziesiąt tysięcy euro.
>
> Podobnie jak z ogrodami, było z projektowaniem wnętrz, ubrań itd, itd.
> Przypomnij sobie zdjęcia z siermiężnych lat 80-tych czy początku 90-tych.
> Przeglądając teraz dobre czasopisma dochodzę do wniosku, ze w tych
> dziedzinach nie mamy się czego wstydzić.
> I analogicznie, kilku nuworyszy zamówi te projekty a reszta rodaków
> wsiądzie w swoje fiaciki, peżociny i inne renówki ruszajac na podbój
> marketów bo akurat jest wyprzedaż.
> Kuzynka mojej przyjaciółki - malarka przymierała głodem w Warszawie,
> wyjechała za granicę - zrobiła tam karierę. Wróciła po latach
> triumfalnie ze swoimi obrazami - na zaproszenie Zachęty. Wróciła jako
> dojrzła artystka. Dość zamożna artystka.
>
> Nie jesteśmy narodem beztalenci i leni, tylko jakieś kompleksy w nas
> drzemią niepotrzebnie. Zbyt wielu pamięta mydełka Fa - szczyt luksusy za
> dewizy i bony.
> Na szczęście wchodzą przebojem młodzi, gniweni, utalentowani.


Bez kadzidła. Pięknie ujęłaś to co mi się po łbie kołacze. Co cesarskie,
cesarzowi.

Pozdrawiam
skryba

> Pozdrawiam
> Marta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2004-06-05 22:59:56

Temat: Re: Projekt ogrodu
Od: "ogrodowy skryba" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> ----- Original Message -----
> From: "ogrodowy skryba" <s...@w...pl>
> > > no i ze 3 000 metrow z przodu
> > > gdzie teraz rosnie tez zreszta trawa (owies)
> > > :)))))
> >
> > A tan owies dla pewnej pani poseł ?:-)))
> :)
> tej Pani niczego bym nie poskapil
> :)))))
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
>
Nawet bambusa na majtkowy róż? :-))) Twoja lekką ręką czyniona dobroczynność
wobec Pań powszechnie znaną jest.

Pozdrawiam
skryba




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2004-06-06 01:52:32

Temat: Re: Projekt ogrodu
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jack" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0b00.00001489.40c233d3@newsgate.onet.pl...

| Hmm..a o jakich dziełach jakich znanych projektantów piszesz?
| może jakieś konkrety?

| Ja rzucam pierwszy moim zdaniem pozytywny przykład ( choć mało ogrodowy to
| łatwy do zweryfikowania bo ogólnodostępny ) - Ogród na Dachu BUW -
Bajerska

Naśladownictwo mody, która przyszła z Zachodu, nie do wykorzystania przez
przeciętnego posiadacza ogrodu. Co więcej - zbyt młode to założenie, żeby
można było się nim jako przykładem posługiwać - pogadamy za 10 lat?

Pozdrawiam, Basia.

P.S. Faktem jest, że ogrody na dachach wyjątkowo mi się nie podobają!



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2004-06-06 05:34:15

Temat: Re: Projekt ogrodu
Od: "Jack" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik "Jack" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:0b00.00001489.40c233d3@newsgate.onet.pl...
>
> | Hmm..a o jakich dziełach jakich znanych projektantów piszesz?
> | może jakieś konkrety?
>
> | Ja rzucam pierwszy moim zdaniem pozytywny przykład ( choć mało ogrodowy to
> | łatwy do zweryfikowania bo ogólnodostępny ) - Ogród na Dachu BUW -
> Bajerska
>
> Naśladownictwo mody, która przyszła z Zachodu, nie do wykorzystania przez
> przeciętnego posiadacza ogrodu.

Tu sie zgodzę że nie do wykorzystania przez przecietnych ogrodników ale jak
juz pisałem chodziło mi o przykład łatwy do zweryfikowania bo ogólnodostępny.
Oceńmy kompozycję i dobór roslin a nie to że jest ona poza naszym
zasięgiem ...głownie finanosowym...;)
Nie każda "moda z zachoda" jest zła - bez tego ogrodu BUW byłby trochę nijaki -
teraz jest wyrazisty.



Co więcej - zbyt młode to założenie, żeby
> można było się nim jako przykładem posługiwać - pogadamy za 10 lat?

Basiu - czy na pewno widziałaś ten ogród ?...;)
Przecież są tam głównie małe krzewy i pnącza - on już prawie osiągnął
dojrzałość - pielegnacja ( i technologia ogrodów na dachu ) trzymają rosliny w
ryzach - za 10 lat nie będzie sie bardzo różnił.
Może to wada (ta niezmianność) ale pamietajmy - mówimy o ogrodzie na dachu
mającym swoje techniczne ograniczenia.

> Pozdrawiam, Basia.
>
> P.S. Faktem jest, że ogrody na dachach wyjątkowo mi się nie podobają!

Pozdrawiam
Jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2004-06-06 06:15:10

Temat: Re: Projekt ogrodu
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "ogrodowy skryba" <s...@w...pl>
> > > A tan owies dla pewnej pani poseł ?:-)))
> > :)
> > tej Pani niczego bym nie poskapil
> > :)))))
> Nawet bambusa na majtkowy róż? :-))) Twoja lekką ręką czyniona
dobroczynność
> wobec Pań powszechnie znaną jest.
>
> Pozdrawiam
> skryba
:)
tak
kobietom nie umie powiedziec NIE
hehe
wyobrazasz sobie jaka mialbym opinie gdybym byl kobieta
?
no ale z trawami
hmm
wczoraj wspominalem pewien wiersz
"wszystko wam oddam tylko nie te trawy ...."
ale dla rozu na tej czesci garderoby nie wachalbym sie ani chwili
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2004-06-06 07:32:48

Temat: Re: Projekt ogrodu
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Tadeusz Smal napisał:



> kobietom nie umie powiedziec NIE


Najwyższy czas ćwiczyć asertywność;-)

Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2004-06-06 09:10:48

Temat: Re: Projekt ogrodu - długie
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jack" <w...@p...onet.pl> napisał

| > | Ja rzucam pierwszy moim zdaniem pozytywny przykład ( choć mało
ogrodowy to
| > | łatwy do zweryfikowania bo ogólnodostępny ) - Ogród na Dachu BUW -
| > Bajerska
| >
| > Naśladownictwo mody, która przyszła z Zachodu, nie do wykorzystania
przez
| > przeciętnego posiadacza ogrodu.

| Oceńmy kompozycję i dobór roslin a nie to że jest ona poza naszym
| zasięgiem ...głownie finanosowym...;)
| Nie każda "moda z zachoda" jest zła - bez tego ogrodu BUW byłby trochę
nijaki -
| teraz jest wyrazisty.

Może i nie jest zła (mnie się nie podoba, fakt). Ale gdzie tu oryginalny
pomysł polskiego projektanta?

| Co więcej - zbyt młode to założenie, żeby
| > można było się nim jako przykładem posługiwać - pogadamy za 10 lat?
|
| Basiu - czy na pewno widziałaś ten ogród ?...;)

W naturze niestety nie, ale czytałam o nim dość dużo.

| Przecież są tam głównie małe krzewy i pnącza - on już prawie osiągnął
| dojrzałość - pielegnacja ( i technologia ogrodów na dachu ) trzymają
rosliny w
| ryzach - za 10 lat nie będzie sie bardzo różnił.
| Może to wada (ta niezmianność) ale pamietajmy - mówimy o ogrodzie na dachu
| mającym swoje techniczne ograniczenia.

O widzisz, sam mi podsuwasz argument. Ogród w moim rozumieniu nie powinien
być czymś statycznym, powinien stale się zmieniać (niekoniecznie
udoskonalać), co roku zaskakiwać czymś nowym, jeszcze nieokrytym. Ogród,
który za 10 lat będzie wyglądał tak samo jak dziś - to dla mnie bardzo
smutne i przeraźliwie nudne.Na własnym kawałku ziemi (nie dachu!) nie
wytrzymałabym niezmiennego krajobrazu.

A abstrahując już od tego konkretnego przypadku. Niewiele miałam okazji
podziwiania prywatnych ogrodów projektowanych przez zawodowców, natomiast z
uwagą śledzę poczynania zieleni miejskiej w aglomeracji. Zakładam, że albo
pracują w niej fachowcy z papierami, albo też wynajmuje się takich.
Niestety, poza jednym pozytywnym przykładem w centrum Katowic (plac
Grunwaldzki) mnożą się przykłady rozwiązań nietrafionych lub wręcz
szkodliwych. Przykład - ostatnio w Gliwcach trwa przebuowa małego skwerku.
Wycięto dwie dzikie, samoistnie zasiane jabłonki (ponad 20 lat), pięknie
kwitnące wiosną, usytuowane tak, że niczemu nie szkodziły, aż się prosiło do
nich coś dokomponować. Zamiast nich nieśmiertelne cmentarne iglaki, które
szybko będą zniszczone od dołu przez psy (nikt nie uczy tych projektantów,
że należy dostosować się do realiów socjologicznych?), tudzież tawuły i irgi
w maleńkich,
betonowych pojemnikach. Być może w Gliwicach będzie jeździł beczkowóz i
podlewał. I być może nie przemarzną zimą. I niewątpliwie projektant nie
umrze z głodu - a mną będzie codziennie wtrząsać:-)
Drugi przykład - budowa Nowego Centrum - powycinano również samosiejki, ale
były to brzozy i dęby głównie, czyli bynajmniej nie "chwastowate" drzewa, a
ich miejsce posadzono duże, przeflancowane skądinąd dwa głogi pośrednie
(właśnie usychają), kasztanowca i jakieś klony.

Pozdrawiam, Basia.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2004-06-06 11:10:24

Temat: Re: Projekt ogrodu
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ogrodowy skryba" <s...@w...pl> napisał w
wiadomości news:c9tdua$2t9

Dirko:
> > Tokoż wypowiedzi Twoje mogą być łacno pod antyfeminizm
> > podciągnięte. ;-)

> Może babskiej? Też nie, skoro inne grupowe Damy o
> słusznym stażu na grupie tego nie czynią. Wręcz przeciwnie, wykazują
wręcz
> matczyną wyrozumiałość.

Wygląda na to, że Dirko przypadkiem dotknął istoty problemu. Kobieta
powinna być milusią, cichutką myszką, pokornie gotującą zupkę i
podającą Panu piwko przed komputer.
Może zapytać o przesadzanie roślinki, wyrazić radość, że zakwitła lub
przerażenie na widok robali.
Stanowczo nie powinna wyrażać zbyt zdecydowanie swoich opinii, a
kpinki i toczenie sporów z mężczyznami to już są zupełnie
niedopuszczalne. " Wojowniczość pozostaw naszym
chłopcom w Iraku i na innych misjach. Wojowniczość ma na frotach
wojennych
się determinować"

Zauważyłam, że Panom pokroju Skryby bardzo trudno taką kobietę
zaakceptować.
Skrybo, zamień może w moich postach podpis Ewa na... powiedzmy ...
"Piotr", może wtedy stereotyp przestanie Ci przeszkadzać.
Albo lepiej wrzuć mnie od razu do KF-u, będziesz spokojniejszy.
>
> > A co do ksywki dla Ewy,
> Oj nie wywołuj repertuaru w tej materii bo....repertuar bogaty

Proszę. Ulżyj sobie. Może choć to Cię trochę uspokoi...?

Pozdrawiam
Piotr
(dawniej Ewa)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2004-06-06 11:25:11

Temat: Re: Projekt ogrodu - długie
Od: "Jack" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> O widzisz, sam mi podsuwasz argument. Ogród w moim rozumieniu nie powinien
> być czymś statycznym, powinien stale się zmieniać (niekoniecznie
> udoskonalać), co roku zaskakiwać czymś nowym, jeszcze nieokrytym. Ogród,
> który za 10 lat będzie wyglądał tak samo jak dziś - to dla mnie bardzo
> smutne i przeraźliwie nudne.Na własnym kawałku ziemi (nie dachu!) nie
> wytrzymałabym niezmiennego krajobrazu.

Jak już pisałem mamy tu ogromne ograniczenia techniczne - rośliny rosną na
niewielkiej warstwie substratu, ogranicza to bardzo wybór gatunków.
Ten ogród nie bedzie sie bardzo zmieniał w ciągu lat lecz wspaniale zmienia
sie w trakcie sezonu

> A abstrahując już od tego konkretnego przypadku. Niewiele miałam okazji
> podziwiania prywatnych ogrodów projektowanych przez zawodowców, natomiast z
> uwagą śledzę poczynania zieleni miejskiej w aglomeracji. Zakładam, że albo
> pracują w niej fachowcy z papierami, albo też wynajmuje się takich.
> Niestety, poza jednym pozytywnym przykładem w centrum Katowic (plac
> Grunwaldzki) mnożą się przykłady rozwiązań nietrafionych lub wręcz
> szkodliwych. Przykład - ostatnio w Gliwcach trwa przebuowa małego skwerku.
> Wycięto dwie dzikie, samoistnie zasiane jabłonki (ponad 20 lat), pięknie
> kwitnące wiosną, usytuowane tak, że niczemu nie szkodziły, aż się prosiło do
> nich coś dokomponować. Zamiast nich nieśmiertelne cmentarne iglaki, które
> szybko będą zniszczone od dołu przez psy (nikt nie uczy tych projektantów,
> że należy dostosować się do realiów socjologicznych?), tudzież tawuły i irgi
> w maleńkich,
> betonowych pojemnikach. Być może w Gliwicach będzie jeździł beczkowóz i
> podlewał. I być może nie przemarzną zimą. I niewątpliwie projektant nie
> umrze z głodu - a mną będzie codziennie wtrząsać:-)
> Drugi przykład - budowa Nowego Centrum - powycinano również samosiejki, ale
> były to brzozy i dęby głównie, czyli bynajmniej nie "chwastowate" drzewa, a
> ich miejsce posadzono duże, przeflancowane skądinąd dwa głogi pośrednie
> (właśnie usychają), kasztanowca i jakieś klony.
>
> Pozdrawiam, Basia.

Zieleń miejsca ???
Błąd ...
Tam chyba nie pracują projektanci ogrodów, a na pewno nie DOBRZY projektanci
ogrodów
Jeżeli ktoś jest dobry w swoim fachu i ma świadomośc tego że jest dobry to nie
będzie pracował dla miasta za 2000 miesięcznie skoro może zarobic X razy tyle
pracując dla prywatnego inwestora, z którym dogadać się łatwiej i często
pracować przyjemniej.

Pozdrawiam
Jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2004-06-06 11:33:43

Temat: Re: Projekt ogrodu
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ogrodowy skryba" <s...@w...pl> napisał w
wiadomości

> Zgoda, tak jest w demokracji. Jeśli jednak uzurpujesz sobie prawo
do
> pomniejszania poziomu wykształcenia jednego profesjonalisty to
dajesz prawo
> innym do pomniejszania jakości swojego poziomu wykształcenia i
poziomu
> profesjonalizmu. Ten kij ma dwa końce.

Jeśli Twoim zamiarem było mnie tym dotknąć, to wyjątkowo Ci się nie
udało. Ani jednego dnia nie przepracowałem w zawodzie wyuczonym i
możesz mi dowolny poziom niedokształcenia zarzucić. Jak również ani
dnia nie przepracowałem na etacie.
A mój poziom profesjonalizmu wystarczająco weryfikuje praca na swoim.

Pozdrawiam
Piotr
(dawniej Ewa)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przesadzanie piwonii
Bez miniaturowy(?) na balkon
Zasychajace pędy moreli
Re: czerwone "rozki" na lisciach?
Słonecznik doniczkowy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »