Data: 2003-02-03 20:29:57
Temat: Re: Projekt ustawy o rencie socjalnej.
Od: "Tomasz Malinowski" <t...@p...to_wytnij.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Marian L pisze:
> Wydaje się że jest to logiczne rozwiązanie. Kiedyś rzuciłem na
> grupę pytanie czy nie warto by przenieść wszystkich świadczeń do ZUS.
> Zostałem z lekka zrugany :-))
Oczywiście, że warto, chociaż siatka placówek ZUS-u jest dla nas mniej
korzystna, co może być pewnym utrudnieniem, ale takie rozwiązanie znacznie
usprawni realizację tego zadania i stałoby się to o wiele wcześniej, gdyby
ludzie skutecznie dochodzili prawa do terminowych i pełnych wypłat rent.
Obecnie rząd zrzuca winę na samorządy, że źle oszacowały wydatki na ten cel
a samorządy, które nie wypłacają świadczeń należycie mówią, iż dzieje się
tak, bo nie otrzymały od państwa środków na to zadanie.
Niestety, coś mi się wydaje, że w tej zmianie nie chodzi tylko o prostą
zmianę płatnika, która dla nas ma drugorzędne znaczenie. Obawiam się, iż w
cieniu dyskusji o tym, że rząd wspaniałomyślnie chce nam dać to, co
gwarantuje ustawa, zostaną wprowadzone rozwiązania niekorzystne, np.
całkowity zakaz pracy, ale na razie nie mamy o czym rozmawiać, bo nie znamy
całości projektu a przeniesienie rent socjalnych do ZUS-u to temat
zastępczy.
W uzupełnieniu fragment artykułu z "Rzeczpospolitej"
(http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030129/
kraj/kraj_a_6.html):
"... - O prawie do renty socjalnej będzie orzekał lekarz orzecznik z ZUS. -
Renta socjalna nie ma nic wspólnego ze świadczeniem z pomocy społecznej.
Ocenia się zdolność do pracy, a takie orzecznictwo jest typowe właśnie dla
ZUS - wyjaśnia wiceminister gospodarki, pracy i pomocy społecznej Jolanta
Banach.
- Pojawią się dwa rodzaje rent - stała oraz czasowa. - Ta zmiana, dająca
większą elastyczność w orzecznictwie, spowoduje, że nie będzie przybywało
tego rodzaju świadczeń tak szybko jak dotąd - uzasadnia Banach. Przez
pierwsze dwa lata od wprowadzenia renty socjalnej w 1996 r. prawo do niej
miało kilkadziesiąt tysięcy osób, dziś odbiera ją blisko 205 tysięcy
osób..."
Pozdrawiam - Tomek
|