Dnia 2016-04-21 07:53, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
> W dniu 16-04-21 o 00:11, Animka pisze:
>
>> Albo ja stracilam węch, albo mój olej kokosowy (100%) jest bezzapachowy.
>
> Bywają zapachowe (virgin) i pozbawione zapachu i smaku, czyli
> rafinowane. Każda potwora znajdzie swego amatora.
> Sama wolę i wybieram te pachnące, nierafinowane, bo lubię aromat
> kokosowy. Używam go czasem także do niektórych ciastek zamiast masła,
> czy do smażenia.

Zwłaszcza, że rafinowany wraz z zapachem został pozbawiony wszelkich
właściwości prozdrowotnych.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.