Data: 2000-08-31 23:47:17
Temat: Re: Proste chlopskie zycie
Od: "Pysk" <y...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
griluj na tej patelni i newsy otrzymuj :))))))))
f. wrote in message <8okm51$1u1e$1@newssvr05-en0.news.prodigy.com>...
>
>Dzis bylo na obiad :
>grillowany filet z poledwicy owiniety boczkiem
>Squash nadziewany szpinakiem
>szparagi z wody
>swiecaca sie marchewka
>brokuly w sosie serowym.
>
> Poledwice wolowa pokroic w plastry ok. 4 cm grubosci. Posypac pieprzem,
>tymiankiem, czym kto lubi. Kazdy kawalek poledwicy owinac plasterkiem
>boczku o podobnej szerokosci. Obwiazac sznurkiem . Grillowac ok. 6-7 minut
z
>jednej strony. Moja rada. Kazdy plasterek ma ladna i ladniejsza strone.
>Pierw grilowac ta ladniejsza. Po przekreceniu ona bedzie lezala na talerzu
>" twarza do gory "
>Squash to warzywo podobne do polskiej tykwy. Sa tego rozne rodzaje. Ja
>uzywalem akurat delicata, podobny ksztaltem do krotkiego grubego ogorka.
>Tykwe ta trzeba przekroic na pol. Ma twarda skorupe, uzywam wiec noza pilki
>( do chleba). Potem lyzeczka wyskrobac trzeba pestki ( takie jak u dyni) .
>Posmarowac maslem, posolic i popieprzyc. Piec ok. 45 minut w goracym
>piekarniku. Instrukcja kaze przekrojona strona do dolu, ja zawsze pieke
>odwrotnie. Aha, jesli spod jest nieco polkolisty wystarczy nozem ukroic
>cienki kawaleczek zeby squash stal pewnie. W miedzy czasie gotujemy mrozony
>szpinak. Mrozony i posiekany jest latwiejszy w przyrzadzaniu, nie trzeba
myc
>listkow i czesto ma wiecej wartosci niz swiezy. Czasem fabryka gdzie mrozi
>sie warzywa jest pare mil od pola i caly proces od zerwania do zamrozenia
>trwa pare godzin. A swiezy nieraz wozi sie tysiace mil i zajmuje to
>kilkanascie godzin. Ugotowany szpinak dobrze odcedzic na sitku. Zrobic
>zasmazke z masla i maki. Rozprowadzic mlekiem. Posolic i popieprzyc,
>najlepiej bialym pieprzem. Do takiego sosu beszamelowego dodajemy szpinak i
>mieszamy. Goracym wypelniami luki powstale po wydrazeniu pestek w tykwie.
>Posypujemy utartym parmezanem i zapiekamy. Marchewke, najlepiej mloda,
>kroimy w skosne plastry. Gotujemy. Gdy miekka odcedzamy, dodajemy lyzeczke
>masla i lyzke brazowego cukru. Marchewka ma miec blyszczacy polysk. Brokuly
>dzielimy na male kawalki. Ja gotuje je na patelni z mala iloscia wody i pod
>przykryciem. Lubie miekkie. W malym rondelku mieszam latwo rozpuszczalny
>ser, moze byc taki jak do nacho, czyli typu velveta. Dodaje slodkiej
>smietanki. Sos ma byc gesty i zolty. POlewam tym brokuly na talerzu.
>Szparagom obcinam zdrewniale konce i gotuje je po prostu z lekko osolonej
>wodzie. Podaje takie z wody. Cala sztuka w zgraniu czasow, zeby wszystko
>bylo gotowe o jednej godzinie. Na podgrzanym talerzu klade nadziany
zielonym
>szpinakiem, zolty, lekko zarumieniony squash. Potem czerwona. swiecaca sie
>marchewka, zielone brokuly polane zoltym sosem i szparagi. Po pare sztuk,
>dla dekoracji. No i oczywiscie ladny kawalek poledwicy usmazonej z wierzchu
>a rozowej w srodku owinietej zarumienionym boczkiem. Nie ma to jak proste,
>chlopskie zycie.... ;)))
>F.
>PS. Moze brzmi to dosyc skomplikowanie, ale przyrzadza sie prosto. Szpinak
>mozna zrobic przed obiadem. Tykwa piecze sie dlugo i nie trzeba nawet do
>niej nawet zagladac. Marchewke mozna zrobic na pol miekko a potem tylko
>podgrzac. Brokuly to tez sprawa prosta. Najbardziej trzeba pilnowac
>poledwicy zeby sie nie spalila i nie wysuszyla. Trzeba ja grilowac na
bardzo
>goracym ruszcie zeby sie szybko zarumienila a byla soczysta w srodku.
>Smacznego. Kto lubi kartofelki moze zrobic rosemary potatos. Male kartofle
w
>calosci obsmazamy na goracej patelni. Ruszamy patelnia zeby kartofle sie po
>niej turlaly i zarumienily sie ze wszystkich stron. Potem kladziemy je na
>blaszke. Solimy. Posypujemy swiezym lub suszonym rozmarynem i pieczemy do
>miekkosci. Smazymy oczywiscie na oliwie, ma wieksza temperature palenia niz
>maslo. Kto nie ma malych kartofli moze przekroic duze na cwiartki. W
>plastikowym woreczku wymieszac te nieobrane z lupinek cwiartki z oliwa ,
>sola i rozmarynem. Ulozyc na posmarowanej oliwa blaszce i piec w
piekarniku.
>Moja rada. Najpierw dac duza temperature zeby sie ladnie zarumienily a
potem
>zmiejszyc zeby doszly i byly miekkie.
>
>
|