>> Krysia, jadajaca kiedys chleb ze smalcem ze skwarkami i cebula i
>> ogorkiem kiszonym?. Teraz mam staly dostep tylko do cebuli...
>No to wspólczuje, szczerze. Co ci podeslac?
>Podejrzewam, ze ogórki kiszone skoro chrzan nie chce u ciebie rosnac!!! Bo
>swin [oby zdroweych] przynaleznych do UE raczej ci nie brakuje.
>pozdr. Jerzy
>
>
Bog zaplac... w tym roku, odgrazam sie, nad jeziorem nie tylko
bede zbierac grzyby w pizamie, o swicie na naszej lesnej posesji
ale rowniez bede sie bawic w ogorki kiszone i inne takie klocki.
I pewnie tez w pizamie...
Chyba z braku czasu w ogole nie bede chodzic nad jezioro!!

Krysia

P.S. A moj wybredny maz to tylko wlasciwie jada ogorki kiszone (
a bardziej malosolne) w Polsce. Jak tu ma jesc, to marudzi, ze mu
nie pasuja...
K.T. - starannie opakowana