Data: 2002-09-26 19:18:57
Temat: Re: Prostytucja - charakter czy zawod
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Melisa wrote:
> To wszystko mozna wyszukac i sprawdzic. Jak Ci sie chce to szukaj,
> ja wierze, bo nie widze tu nic niewiarygodnego.
Nie mówię, że nie istnieje przytoczony przez Ciebie tekst.
Mówię, że to co on zawiera to jedna wielka propaganda prostytutki,
która próbuje się dowartościować, wybielić to co przeszła i jeszcze
gloryfikować.
Różnych kumpli mam z podwórka, wśród nich znaleźli się tacy co prowadzili
burdel. Zrezygnowali bo jak powiedzieli "syf to był taki, że nawet sobie
nie jesteś w stanie wyobrazić". Nawet nie wypytywałem jaki bo jeśli oni
mówil "syf" to już musiało być coś naprawdę obrzydliwego.
Ich panienki miały po kilku klientów na dobę. Jeśli ta kobieta - tak przecież
rozchwytywana - pracowała w zawodzie 20 lat to nie mogła mieć tylko 3500
stosunków.
Nikt mi też nie wmówi, że przeciętne kobiety mogą mieć kilka zbliżeń dziennie,
bez pieszczot, bez pobudzenia i nie uznawać tego za coś okropnego.
Nawet nie wiem czy nimfomanki by to zdzierżyły.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
|