Data: 2001-12-18 10:08:34
Temat: Re: Protest przeciw znoszeniu ulg
Od: "Marian L" <marian.landowski(wytnij)@lama.org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam :-))
Szanowny "robercikus" <r...@p...onet.pl> w
news:3c1e4b5b@news.vogel.pl...
napisał:
> >
> Co w takim razie zostalo w tej kwestii zaproponowane, tak by bylo wdrozone
> rownoczesnie z wycofaniem tamtych ulg???
Najlepsze propozycje rozwiązań wychodzą od osób zainteresowanych,
naturalnie po wyeliminowaniu negatywnych czynników subiektywnych.
Nie chce mi się sprawdzać w archiwum grupy na onecie (koszty),
ale to że ulgi nie są rozwiązaniem przyszłościowym omawialiśmy
już w roku ubiegłym.
Moim zdaniem większym problemem jest upowszechnienie nowych
technik (np internet) w demokratycznym procesie przygotowania
danych, argumentów do podejmowanych decyzji. Jak wielka w tym
jest rola Usenetu - nawet nie podejrzewamy.
> Owszem i zgadzam sie z tego rodzaju mysleniem, ale to nasze wladze maja
nad
> tym myslec, bo nasze "myslenie" niewiele pomoze... Oni i tak zrobia to, co
> uznaja za stosowne, a jak sie wydaje, niepwlnosprawni sa na tyle slaba
> politycznie grupa, ze marnie to wszystko widze...
Nie zgadzam się z takim myśleniem :-)).
Społeczeństwo jest tak silne że organy władzy muszą robić to co
społeczeństwo uzna za racjonalne i słuszne.
Niepełnosprawni nie są skazani na to by być słabą grupą. Wręcz
przeciwnie w nowoczesnych społeczeństwach są grupy ludzi w
tym ON które mają uzasadnione przywileje (wszystkie nakłady,
czynności związane z wyrównaniem szans).
> Nie licze obecnie na
> jakies szczegolne gesty ze strony rzadzacych w tym kraju, prawdopodobnie
> stanie sie to, co ostatnio jest "modne" - najbardziej i tak zostana
> obciazeni najslabsi i najubozsi... :-( To bardzo przykre, bo tak naprawde
w
> koncu nie oni sa winni zaistnialemu stanowi rzeczy, to przeciez wlasnie
> nieudolnosc "wielkich" doprowadzila do stanu jaki dzis mamy... i jakos im
do
> skory sie nikt dzis nie dobiera...
Upraszczasz i upolityczniasz. Moim zdaniem sztuka rządzenia
polega między innymi na tym by zaspokajać potrzeby jak
największego procentu zainteresowanych. Oceniane to jest
w kolejnych wyborach.
Pozdrawiam
Marian L
|