Re: Przebarwienie po oparzeniu.

Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!not-for-mail
From: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda,pl.sci.medycyna
Subject: Re: Przebarwienie po oparzeniu.
Date: Tue, 31 Aug 2010 00:48:21 +0200
Organization: ATMAN
Lines: 18
Message-ID: <i5hcr3$gn1$1@node1.news.atman.pl>
References: <1...@4...net>
NNTP-Posting-Host: e1-163-j14.elartnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: node1.news.atman.pl 1283208867 17121 193.238.180.163 (30 Aug 2010 22:54:27
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 30 Aug 2010 22:54:27 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; pl; rv:1.9.2.8) Gecko/20100802
Mnenhy/0.8.3 Thunderbird/ 3.1
In-Reply-To: <1...@4...net>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:150577 pl.sci.medycyna:264273
Ukryj nagłówki

W dniu 2010-08-30 17:22, Ikselka pisze:
> Parę razy oparzyłam sobie przedramię o gorący brzeg piekarnika przy
> wyjmowaniu ciast i po zagojeniu zostały takie ciemniejsze (jakby bardziej
> opalone) równoległe do siebie kreski-ślady, bo oparzeń było kilka.
> Wyglądają jak ślady po tzw "sznytach" (czy jak to zwał), więc niezbyt to mi
> się podoba. Czym je rozjaśnić? zlikwidować? I żeby było w miarę szybko...

Też miałam takie coś przez piekarnik, ale po jakimś czasie zniknęło.

--
animka