Data: 2012-02-04 16:51:59
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy Wisi
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 4 Feb 2012 17:50:38 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:189tv88qx6lf7.binivhouc8hw.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 4 Feb 2012 17:42:00 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1abzk6b7nzqcr$.1buzqyfj51mri$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sat, 4 Feb 2012 16:48:56 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:jgjjrj$2sb$2@inews.gazeta.pl...
>>>>>> Dnia 2012-02-04 14:12, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Sat, 04 Feb 2012 10:00:03 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Jednak nasze domniemania okazały się niestety nieprawdą,
>>>>>>>
>>>>>>> Jak to "niestety"???
>>>>>>> Wolałąbyś, aby matka okazała się suką, która sprzedala dziecko?
>>>>>>> --
>>>>>>> XL żal mi tej kobiety i tej rodziny, mnie też dziecko raz wypadło,
>>>>>>> mogło zginąć
>>>>>>
>>>>>> Też byś je przykryła kupką liści?
>>>>>
>>>>> Ja bym nie przykryła, Ty byś nie przykryła i pewnie z 95% kobiet by nie
>>>>> przykryła.
>>>>
>>>> Przerażacie mnie z tym Waszym "ja-bym-nie-przykryła" :-O
>>>
>>>>
>>>> Bo JA nie wiem, co bym zrobiła, jakby mi się dziecko zabiło.
>>>> Może przykryłabym i dziecko, i siebie. Liśćmi. I śpiewała mu piosenki
>>>> przez
>>>> gluchy telefon. Albo sto innych rzeczy, bez zwiazku i sensu.
>>>> I Ty też nie wiesz, co byś zrobiła, a już zwłaszcza nie wiesz za kogoś.
>>>> Poniewaz NIKT nie wie, co mógłby zrobić w tak strasznych okolicznościach
>>>> i
>>>> w szoku. Wielu po prostu robiłoby rzeczy bezsensowne. I tak
>>>> najprawdopodobniej jest tutaj.
>>>
>>> Możliwe.
>>> Wiadomo, że pisze się z pozycji fotela przed kompem, z dziećmi bawiącymi
>>> się
>>> spokojnie w domu.
>>>
>>> Wydaje mi się że moje reakcje byłyby inne w takim przypadku.
>>
>> Jednak WS na coś mi się tu przyda - bo "tyle wiemy o sobie, ile nas
>> sprawdzono".
>>
>>> Ale mimo to nie osądzam tej dziewczyny,
>>
>> I dobrze. Zostaw to innym. Ja zostawiam Bogu.
>
> Wcześniej jest sąd.
Czyli ci "inni".
>
>
>>> staram się zrozumieć dlaczego tak
>>> się zachowała. (przy dostępnych info nt temat)
>>>
>>
>> A po co to rozumieć?
>
> Bo chcę. Jeszcze wierzę w ludzi.
>
Chyba jednak NIE zrozumiałaś.
--
XL
|