Data: 2012-02-05 16:09:46
Temat: Re: Przedstawiam: spadkobiercy Wisi
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Stalker" <t...@i...pl> wrote in message
news:jgm957$hi6$1@usenet.news.interia.pl...
> W dniu 2012-02-04 22:42, Iwon(K)a pisze:
>
>>>> W zyciu!! Ty tak widze naciagasz. To __nie___ alternatywa.
>>>> Po prostu wnioskuje czym sie moze skonczyc nie chcenie dziecka.
>>>> Lub niedorzalosc (jak Veronika raczyla zauwazyc) rodzicow.
>>>
>>> To co jest skutkiem tej złej edukacji seksualnej i _braku_
>>> proaborcyjnego prawa?
>
>> braku edukacji i prawa.
>
>>> Niedojrzałość rodziców? Wiesz, na niedojrzałość może się złożyć milion
>>> innych rzeczy, a i tak ona wcale nie musi pociągać za sobą zabijania
>>> dziecka.
>>
>> jasne. Ale jesli sa niedojrzali, moze lepiej zeby dziecka nie mieli.
>
> Żadna edukacja nie przygotuje cię na to, co może przynieść życie.
> Żadna szkoła nie nauczy cię co robić i jak się zachować w małżeństwie, jak
> ułożyć stosunki z teściami, czy jak wychować dziecko...
> Nie będziesz wiedzieć co zrobisz i jak się zachowasz jeśli dziecko płacze
> trzecią noc z rzędu, ani jak wpłynie np. drugie dziecko na twoje relacje z
> rodziną...
>
> Żadna szkoła, oprócz szkoły życia cię tego nie nauczy.
>
> Przerzucenie teraz każdej życiowej sytuacji na ten "brak edukacji" to
> przepchnięcie problemu w stronę absurdu i próba znalezienia za wszelką
> cenę powiązania, kiedy go tam nie ma...
>
> Jak miała by wyglądać taka edukacja? Ile godzin potrzeba, żeby nauczyć się
> relacji w małżeństwie? Kto będzie decydował o tym czy się nauczyłeś czy
> nie? To na ocenę ma być? Jakiś patent na dojrzałość będzie wydawany? Jeśli
> wychowanie dziecka i życie w rodzinie trwa całe dorosłe życie, to kto i
> kiedy ma decydować czy ktoś jest dojrzały, czy nie?
> I co najważniejsze: czy dojrzeje czy nie?
>
> I dlatego cała ta edukacja sprowadza się tylko do wywołania przekonania:
> "Skoro nie wiesz czy się nadajesz, to się na pewno nie nadajesz", a całość
> skupia się na wywołaniu odpowiednio silnego strachu przed byciem rodzicem
> (Tak, właśnie strachu, a nie poczucia odpowiedzialności) I do zapewnienia
> odpowiednich narzędzi, żeby "usunąć kłopot, zanim stanie się problemem"...
Tobie sie pomylila edukacja seksualana ze szkola zycia.
i.
|