Data: 2001-08-05 18:44:23
Temat: Re: Przemoc psychiczna wśród nastolatków...
Od: g...@h...pl (Wojtek Walczak)
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 5 Aug 2001 18:49:46 +0200, Elizabeth napisał(a):
nie za bardzo wiem do kogo to bylo, co Elizabeth napisalas :)
ale jesli wyjde z zalozenia, ze do mnie, to sytuacja wyglada
tak... :)
(a poza tym, to nie ja tu jestem OP'em i to nie ja mam problem,
tylko ma go ktos inny...)
>Obarczanie winą innych sprawia, że z pewnością nie uporamy się z naszym
>problemem. Przypisywanie winy komuś stawia nas w pozycji biernej ofiary.
jesli o mnie chodzi to nigdy nie uwazalem siebie za ofiare
czegokolwiek lub kogokolwiek, mimo wszystko jestem cholernie
szczesliwym czlowiekiem :)
a co do obarczania innych, to nie obarczam o nic mojego ojca,
to nie jego wina, ze mial takiego ojca a nie innego, wiem
jak wygladalo jego dziecinstwo itp. (bardzo lubie badac sobie
psychike jego ojca gdy czasami wpadam do nich na pare dni,
a wielogodzinne z rozmowy z babcia to standard, dobrze wiem,
jak to wygladalo...)
>Co wiesz o dzieciństwie
>Twoich rodziców, zwłaszcza przed dziesiątym rokiem życia?
sporo, a poza tym, to nie - rodzicow, tylko rodzica, bo sprawa
tyczy sie ojca, a nie mamy, na ktora zlego slowa powiedziec
nie moge, a nawet smialo moge podac ja jako przyklad wzorowego rodzica
i nie obrazil bym sie, gdyby matka moich dzieci potrafila postepowac
z dziecmi tak jak ona...
>Zrozumienie przyniesie Ci współczucie dla innych.
kurde, czuje sie jak na foteliku u psychologa :)
>Potrzebujesz tej wiedzy dla własnej wolności.
coraz bardziej czuje, ze nie o mnie tu chodzi ;)
>Nie staniesz się wolnym, dopóki ich nie uwolnisz od winy.
hmmmm... to naprawde do mnie ? :)
nie chce mi sie patrzec do wczesniejszych postow, ale
jestem na 100% pewien, ze nie powiedzialem, ze obwiniam
mojego ojca za cokolwiek...
>Nie możesz wybaczyć sobie, dopóki nie wybaczysz im.
nie mam im czego wybaczac, a jesli juz mialbym im
cos wybaczyc, to czuje, ze nie byloby problemow...
>Jeśli wymagasz
>doskonałości od nich, będziesz tej doskonałości wymagał od siebie i całe
>życie będziesz nieszczęśliwy.
to mi troche nie pasuje, bo poki co ciesze sie zyciem i jestem
bardzo szczesliwym czlowiekiem...
>Afirmacja: RODZICE TO CUDOWNI LUDZIE.
rodzice to po prostu ludzie, tylko troche nam blizsi od innych...
>Przyciąga się brutalnych ludzi, jest się
>porzucanym, nie chcianym i nie kochanym.
wybacz, ale ten post sprawil, ze na mojej twarzy pojawil sie
naprawde szeroki usmiech, czuje sie conajmniej dziwnie, jako,
ze to wszystko nie za bardzo pasuje do mnie, a jednak, chyba
wlasnie do mnie kierujesz te slowa :)
>Prowadzi się takie życie, jakie się poznało będąc dzieckiem.
ja mialem klawe zycie i takie jest ciagle...
>Gratuluję Ci jeżeli dotarłeś do końca mojego wywodu, nie rzuciwszy
>klawiaturą o ścianę!
wbrew pozorom bardzo milo mi sie to czytalo, naprawde,
taka dziwna sytuacja, niby do mnie, ale jednak nie pasuje :)
>Wiem jakie to wzbudza uczucia na początku. Ja również
>nie mogłam wybaczyć swojej matce.
czego ?
ja - powtarzam - nigdy ojca o nic nie obwinialem,
stosunki miedzy mna a ojcem byly jakie byly, ale nigdy
nie obwinialem go o to, ze taki jest...
>Ale
>chcąc uchronić siebie i swoją rodzinę przed podobnymi zachowaniami, podjęłam
>ten trud. Było warto. Czego i Tobie życzę.
ja tez podjelem trud, nigdy nikogo o nic nie obwinialem, ale
sposob w jaki postapilem zmienil stosunki ja-ojciec(bo tylko
one w mojej rodzinie odbiegaly od normy)
>Pozdrawiam.
ja rowniez cieplo pozdrawiam :)
>Elizabeth
--
[ Wojtek gminick Walczak ][ http://hacker.pl/gminick/ ]
[ gminick (at) hacker.pl ][ ]gminick (at) interia.pl[ ]
|