| « poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2006-10-29 12:52:39
Temat: Re: Przemoc w szkole
Użytkownik "Quasi" <q...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ei23va$g1a$1@inews.gazeta.pl...
> Justyna N <c...@p...pl> napisał(a):
>
>> > Nie istniej specjalne tabu "kobiecego honoru". Kobietom zgwalconym sie
>> > wspolczuje, a nie z nich smieje, tak jak smieje sie z cweli.
>
>> Serio?
>
> Tak uwazam.
>
Widać, że jesteś facetem.
>> No, tak. Kobieta "sprowokowała".
>
> Argument z "prowokacja" nie zawsze da sie zastosowac. Nie zawsze
> kobieta-ofiara gwaltu ma wyzywajacy wygla.
>
Ale ten argument pada.
>> Miała za bardzo opięte spodnie, za
>> krótką spódnicę itd...
>
> No i faktycznie, czasem to - oraz odpowiednie zachowanie (np. flirt,
> kokietowanie, podteksty) - prowokuje gwalciciela. Jednak i w takim wypadku
> nie
> ma mowy o zadnym wstydzie, a co najwyzej o tym, ze "sama jest sobie winna"
> (co
> jednak nie umniejsza winy gwalciciela).
>
Nie zmniejsza też poczucia upokorzenia, naruszenia intymności.
>> Kobiety są piętnowane za to, że dopuściły do gwałtu.
>
> Niby gdzie? Masz jakies dane na poparcie tej smialej tezy, czy tylko
> intuicje?
>
A może doświadczenie? Nie wpadłeś na to co?
>> Zastanawiało Cie kiedyś dlaczego tak mało zgwałconych, molestowanych
>> szuka
>> pomocy?
>
> Nic mi o tym nie wiadomo, by kobiety w ewidentny sposob zgwalcone rzadko
> szukaly pomocy. (...)
Quasi rusz przez chwilę głową zamiast..
Dlaczego nie szukają pomocy? Nie zgłaszają przestępstwa? Z tego samego
powodu dla którego powiesiła się ta dziewczynka. Poczucie upokorzenia, ból
psychiczny. Nie wpadłeś na to?
>
>> Chyba jednak istnieje jakieś tabu..
>
> Moja intuicja mowi cos zgola przeciwnego.
>
Twoja męska intuicja mieści się gdzieś poniżej pasa.
>
>> Napisałam już raz, ale powtórzę: zostaw pisanie o kobietach.
>
> LOL! :D Od "znachorka" od kobiet sie znalazla...
>
Zostań kobietą, przeżyj to co ta dziewczynka to pogadamy o moim
"znachorstwie".
Uważam, że jako facet nie powienieneś się wypowiadać o kobiecych odczuciach.
Nie masz do tego kompetencji. O płci nie wspominając.
>
> pozdrawiam
> Quasi
>
Pozdrawiam
--
c...@p...pl
gg 8559715
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2006-10-29 12:54:35
Temat: Re: Przemoc w szkolebim_bom <j...@g...pl> napisał(a):
> No to ja nie rozumiem... Wcześniej pisałeś, że kobieta zgwałcona jest lepiej
> traktowana przez otoczenie niż zgwałcony mężczyzna.
Tak. Uwazasz, ze jest inaczej?
> I przez to wysnułeś
> wniosek, że gwałt na kobiecie jest dla niej mniej bolesny niż dla faceta.
Nie. Stwierdzilem tylko, ze bycie zgwalcona nie jest dla kobiety powodem do
wstydu, bo to nie ona/jej niudolnosc jest za to odpowiedzialna.
> Teraz sam piszesz o prawie (i podpierasz się nim) , które ma swoje
> "wypracowane standardy". Ale, jak widzisz, prawo to tak samo karze za
> zgwałcenie mężczyzny i kobiety (przynajmniej na piśmie).
Tak. No i?
> I przy okazji - w swoim linku podałeś info o tym, że niby IQ populacji się
> ziększa. Skąd masz te informacje (albo przynajmmniej jakieś słowa kluczowe),
> bo mnie to ciekawi ;)
[ http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Flynna ]
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Flynn_effect ]
pozdrawiam
Quasi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2006-10-29 13:07:59
Temat: Re: Przemoc w szkole
> No cóż - domyślasz się pewnie, że "jestem" prowokacyjnie przekorny, tak?
Znaczy bezsensownie przokorny, bo jeśli Twoja prowokacja wynika z przekory
to dyskusja prędzej czy później dążyć będzie do nikąd. :)
> Trudno się oprzeć pytaniu - "co to jest normalna sytuacja" wg Ciebie...
Normalna sytuacja to taka w której dziecko nie popełnia samobójstwa.
> Czy nie dostrzegłaś jeszcze tej, powszechnej prawidłowości, że z
> jakiejkolwiek
> strony patrząc (oczyma innych ludzi), "normalność" wygląda bardzo różnie
> a czasem wręcz odwrotnie?
Oczywiście ... dlatego też istnieją pewne normy, po cześci okreslone prawem,
kulturą czy religią.
Ja zakładam że w dobrej wierze nikt nie posługuje się ani prowokacją ani
przekorą :)
> I równocześnie, jako tego konsekwencja, mamy do czynienia z wiecznym
> przeciąganiem "wroga" na swoją stronę? Bądź jego zwalczaniem, jeśli tylko
> nie chce nam się bawić w kulturalne niuanse?
> W krańcowych przypadkach - przez rozstrzelanie, utopienie, uduszenie, ...
> itp.?
Nie bardzo rozumiem ..
kto ma być tym wrogiem?
> Czy i tutaj nie dopuścisz do siebie myśłi, że _dziecko_ ma prawo do
> własnego
> życia, własnych motywacji, ocen i sądów - o ile wykazuje już pewną
> samodzielność
> i dojrzałość?
Dziecko jak pisało wielu mądrych ma nawet prawo do śmierci tyle że nie
samobójczej.
> Z innej beczki zahaczę Cię pytaniem - czy jesteś pewna, że ulegając
> własnym
> potrzebom macierzyńskim (ograniczam rzecz do tego przypadku), masz prawo
> utożsamiać to z potrzebą/obowiązkiem wdzięczności dziecka do Ciebie - jako
> matki? Za sam fakt "dania życia", opieki, karmienia i wszelkich innych
> "poświęceń",
> które w sposób niejako naturalny dają matki dzieciom (a przynajmniej
> powinny),
> jest równoznaczny z podobnymi obowiązkami dzieci wobec dorosłych?
No i tu właśnie źle mnie zrozumiałeś ....
Nigdzie nie pisałam że dziecko ma byc wdzięczne matce za życie, jedzenie,
wychwanie itd....
Dziecko powinno samo wiedzieć że takim posunięciem wyrzadza rodzicom ogromną
przykrość nie w sensie "ale ja jestem niewdzięczna" ale na zasadzie empatii
czyli "co ta matka zrobi kiedy mnie zabraknie?" użyłabym tu nawet dość
śmiałego zwrotu - na zasadzie litości.
> Wnoszę z tego, że za model idealny wychowawczo, uznajesz możliwość
> zamknięcia dziecka w czterech ścianach, pod kloszem, gdzie miałabyś
> gwarancję, jedynego wpływu na jego wychowanie.
> A wszystko to, co dzieje
> się poza Tobą, w rzeczywistym otoczeniu dziecka - rodzi patologię.... tak?
> ;).
> [oczywiście, mówiąc "twoje dziecko" nie odnoszę tego do Ciebie
> personalnie -
> rozmawiamy o sytuacji abstrakcyjnej, co zapewne rozumiesz].
Jeśli już to najczęściej patologia rodzi się w domu...
Nie ma idealnego modelu wychowawczego. Dziecko należy obserwować całe życie
równocześnie nie odbierając mu wolności.
Raczej radzić niż nakazywać czy zabraniać...
Nie jestem pedagogiem ale jeśli nie masz pojęcia jak wychowywać dziecko to
polecam książkę Korczaka "Jak kochać dziecko" :)
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2006-10-29 13:23:41
Temat: Re: Przemoc w szkoleQuasi; <ei1rk4$hr6$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Psychicznie i owszem, została zgwałcona. (...)
>
> "Psychiczne zgwalcenie" to jakis Twoj prywatny neologizm, ktory niewiadomo co
> dokladnie oznacza i ktory nie wiadomo w jakim celu chcesz wprowadzac, wszak na
> czyny ktore zapewne chcesz pod to okreslenie podpiac istnieja juz powzechnie
> przyjete nazwy (chociazby molestowanie seksualne).
Ano psychiczne. Jeżeli byś rozważał normalny gwałt w kategoriach
psychicznych i fizycznych, to gro następstw jest w psychice, a nie w
uszkodzeniach nabłonka pochwy [zakładając spokojny scenariusz wypadków].
Albo inaczej - gdybyś wziął kogoś i postraszył gwałtem, wręcz
uprawdopodobnił go swoim zachowaniem i okolicznościami, to w części
przypadków nie musiałbyś takiej osoby gwąłcić, żeby psychicznie doznała
emocji towarzyszących gwałtowi.
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2006-10-29 13:33:09
Temat: Re: Przemoc w szkoleJustyna N <c...@p...pl> napisał(a):
> >> No, tak. Kobieta "sprowokowała".
> > Argument z "prowokacja" nie zawsze da sie zastosowac. Nie zawsze
> > kobieta-ofiara gwaltu ma wyzywajacy wygla.
> Ale ten argument pada.
???
> >> Miała za bardzo opięte spodnie, za
> >> krótką spódnicę itd...
> > No i faktycznie, czasem to - oraz odpowiednie zachowanie (np. flirt,
> > kokietowanie, podteksty) - prowokuje gwalciciela. Jednak i w takim wypadku
> > nie
> > ma mowy o zadnym wstydzie, a co najwyzej o tym, ze "sama jest sobie winna"
> > (co
> > jednak nie umniejsza winy gwalciciela).
> Nie zmniejsza też poczucia upokorzenia, naruszenia intymności.
I jaki to ma zwiazek z czymkolwiek?
> >> Kobiety są piętnowane za to, że dopuściły do gwałtu.
> > Niby gdzie? Masz jakies dane na poparcie tej smialej tezy, czy tylko
> > intuicje?
> A może doświadczenie? Nie wpadłeś na to co?
"Doswiadczenie" wrzucam do worka z intuicja. Anegdotyczne dowody i "osobiste
doswiadczenie" polaczone z "osobista interpretacja" maja nikla wartosc.
> >> Zastanawiało Cie kiedyś dlaczego tak mało zgwałconych, molestowanych
> >> szuka
> >> pomocy?
> > Nic mi o tym nie wiadomo, by kobiety w ewidentny sposob zgwalcone rzadko
> > szukaly pomocy. (...)
> Quasi rusz przez chwilę głową zamiast..
Nie mam nad czym "ruszac glowa". Podaj jakies statystyki, to poruszamy. Poki
co nie dowiodlas tego, jakoby w dzisiejszych czasach kobiety wstydzily sie
zglaszac fakt, ze sa ofiarami zgwalcenia (poza gwaltem malzenskim itp.).
> Dlaczego nie szukają pomocy? Nie zgłaszają przestępstwa?
Poki co, nie dowiodlas ze taka prawidlowosc istnieje.
> Z tego samego
> powodu dla którego powiesiła się ta dziewczynka.
Ona powiesila sie ponoc z tego powodu, ze wstydzila sie iz film z jej udzialem
trafi do internetu.
> Poczucie upokorzenia, ból psychiczny.
"Bol psychiczny" jest w przypadku *kazdego* nieszczescia/krzywdy. Nie ma to
zadnego wplywu na zglaszalnosc przestepstw.
> >> Chyba jednak istnieje jakieś tabu..
> > Moja intuicja mowi cos zgola przeciwnego.
> Twoja męska intuicja mieści się gdzieś poniżej pasa.
Argumenty plynace z mojej intuicji nie sa przez sam ten fakt gorsze od tych,
ktore plyna z Twojej intuicji.
> >> Napisałam już raz, ale powtórzę: zostaw pisanie o kobietach.
> > LOL! :D Od "znachorka" od kobiet sie znalazla...
> Zostań kobietą, przeżyj to co ta dziewczynka to pogadamy o moim
> "znachorstwie".
> Uważam, że jako facet nie powienieneś się wypowiadać o kobiecych odczuciach.
Bo co? Ty jako osoba X nie powinnas sie wypowiadac o osobie Y, jako
20-kilkulatka nie powinnas sie wypowiadac o 14-latce, itd...
> Nie masz do tego kompetencji. O płci nie wspominając.
LOL! :D Na tej zasadzie moglabys "dowodzic", ze tylko kobiety sa kompetentne
do profesji ginekologa...
Obawiam sie, ze niestety jestem bardziej kompetentny niz Ty - dysponujaca jak
widze wylacznie tzw. "wiedza potoczna", telewizyjnymi sloganami i prywatnym
infantylnym wyobrazeniem o swiecie...
pozdrawiam
Quasi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2006-10-29 14:35:41
Temat: Re: Przemoc w szkoleQuasi sam poruszyłeś ten temat czy kobieta czuje wstyd czy nie. A teraz
pytasz jaki to ma zwiazek z tematem. I nie wypowiadaj sie o odczuciach
kobiety bo jak ? Ty chcesz decydowac o tym jak kobieta ma czuc ? I wiedz
ze różnica między kobietą a mężczyzną to nie to samo co różnica między
20-kilkulatka a 14-latka.
Quasi napisał:
> Nie masz do tego kompetencji. O płci nie wspominając.
LOL! :D Na tej zasadzie moglabys "dowodzic", ze tylko kobiety sa
kompetentne
do profesji ginekologa...
Obawiam sie, ze niestety jestem bardziej kompetentny niz Ty - dysponujaca
jak
widze wylacznie tzw. "wiedza potoczna", telewizyjnymi sloganami i prywatnym
infantylnym wyobrazeniem o swiecie...
Chyba przewróciło ci się w głowie.
Pozdrawiam Librix
--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2006-10-29 15:15:09
Temat: Re: Przemoc w szkole
Użytkownik "Quasi" <q...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ei25dm$ktl$1@inews.gazeta.pl...
> Tak wiec kreujesz sie na osobe wtajemniczona w takie zagadnienia jak
> resocjalizacja i wiezinnictwo, a nie nienawistna szczekaczke z koldunem
> naiwnosci nakarmionym najtanszymi sloganami (tj. w wykonaniu prawicowego
> plebsu, nawet nie prawicowych ideologow: takimi, jakie mozna zobaczyc na
> forach Onetu czy przeczytac w felietonikach na Prawy.pl) z prawackiej
> propagandy i wlasnych urojen z wlasnego infantylnie uproszczonego
> wyobrazenia
> o swiecie? Ciekawe.
Nie 'ciekawe', tylko już kilkanaście lat uprawiam to zainteresowanie z
powodów zawodowych (jak i kilkoro innych zresztą). To nie kreacja tylko
wiedza nabywana na przykładzie dziesiątek, jeśi już nie setek jednostkowych
przypadków poparta rzetelnym, niewiki[pedycznym piśmiennictwem. Dotrzeć może
do tego każdy, kto chce... co prawda skrzywienie mam nie 'nastoletnie', ale
'recydywistyczne'... ale niewiele moim zdaniem to zmienia, chyba że akurat
ta grupa społeczna jest zupełnie rózna od innych... a tego chyba nie da si
obronić...
> LOL! :D Kolejne - obok Ducha i elGuapo - wietrzyciel "lewactwa" sie
> znalazl?
Lewactwa tak. Bo nawet radyjo nie sieje takich spustoszeń jak lewactwo....
choć oba ścierwa...
> Pozbawic cos jakiegos satusu *w Twoich oczach* mozesz tylko i wylacznie Ty
> sam. Chociazby nawet owo pozbawianie mialo mechanizm uprzedniego przyjecia
> jakiegos "algorytmu pozbawiajacego" (np. "jesli X o statusie Q dokona
> czynu V,
> to traci w moich oczach status Q"), wszak to nie kto inny jak Ty sam ow
> "algorytm" sobie pisze, instaluje w swiatopogladzie i egzekwujesz.
No jasne, zawsze kogoś, kto odbiera komuść cześć i godność możesz nazwać
pełnym czci i godności... ale ja już Ci na pewno ręki nie podam... poza tym,
znów popełniłeś dość prosty błąd w wywodzie...
I drukuj sobie gdzieś te posty i weź je przeczytaj za jakieś dwadzieścia
lat. Tylko pamiętaj, żadnej broni wówczas w domu, ostrych narzędzi, sznura
ni pasa... i dzieci oddal na jakieś wakacje, bo nawet jeśli Ty nie zabijesz
się wówczas ze wstydu, to one poumierają ze śmiechu lub z żalu, że ich taki
człowiek wychowywać próbował... to nie drwina, tylko smutna konstatacja,
jako że już wielu ludzi widziałem wychodzących z Twojego zaczadzenia...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2006-10-29 15:34:04
Temat: Re: Przemoc w szkole
Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4544a41c$1@news.home.net.pl...
> Nie zmniejsza też poczucia upokorzenia, naruszenia intymności.
Motylu kochany... Quasi nie rozumie znaczenia tych słów... piszę zanim
odczytam jego odpowiedź... pewnie napisze, że to nie ma związku... :/
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2006-10-29 16:25:41
Temat: Re: Przemoc w szkoleniezbecki:
> W waszej.
O! Jak napisales!
BTW tej nad wyraz smutnej historii: jestem za gettami
obiema rekami i nogami.
Owszem, zgadzam sie ze kurwiszony powinny uczyc sie
od normalnych czlowiekow jak zyc i jest to wazne, aby
tak bylo, ALE...
ludzkie pojeby roznej masci powinny tez posiadac przy tym
_niezmacone_ przekonanie, iz w wypadku przekroczenia
pewnych granic zero-czlowieczenstwa _syatemowo_ utraca
okazje by dostapic takiego Zaszczytu.
W innym razie (tak jak dotad) beda licytowac sie w
nieskrepowanym propagowaniu swoich pomyslow na
"normalnosc", a to juz prosta droga na _systemowe_ dno.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2006-10-29 18:22:20
Temat: Re: Przemoc w szkole
"Vicky" w news:454499ce$0$17959$f69f905@mamut2.aster.pl...
> > No cóż - domyślasz się pewnie, że "jestem" prowokacyjnie przekorny, tak?
> Znaczy bezsensownie przokorny, bo jeśli Twoja prowokacja wynika z przekory
> to dyskusja prędzej czy później dążyć będzie do nikąd. :)
Nie bezsensownie i nie ze złej woli. Wrecz przeciwnie.
Zadaję Ci trudniejsze pytania, na które dostaję standardowe odpowiedzi.
Trochę szkoda.
Ale takie właśnie jest życie, niestety.
/.../
> Nie jestem pedagogiem ale jeśli nie masz pojęcia jak wychowywać dziecko to
> polecam książkę Korczaka "Jak kochać dziecko" :)
Dzięki. A w której to wikipedii można znaleźć?
> Pozdrawiam
> Vicky
pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |