Data: 2011-12-22 19:34:10
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-22 19:30, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-12-22 19:12, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2011-12-22 18:48, XL pisze:
>>>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 13:15:34 +0100, krys napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ja to wierzę w "niewidzialną rękę rynku".
>>>>> Otóż to!
>>>> A hacap sprawia, że niewidzialna ręka rynku przestaje istnieć?
>>>> Ciekawostka.
>>> Pewnie, że tak, bo zaczynasz wierzyć w to, że normy i atesty załatwią
>>> sprawę i zwalniasz się z myślenia o tym, w jakich warunkach przygotowano
>>> Twoje danie. A ten, który je przygotowuje, bardziej dba o porządek w
>>> papierach, niż w kuchni.
>> A ja myślałam, że niewidzialna ręka rynku działa inaczej np. smakuje mi
>> w jakiejś restauracji, to tam chodzę i jem, a nie pytam o papiery.
> No, ale jak przypadkiem zajrzysz na zaplecze, i zobaczysz szczury wylegujące
> się na podłodze, to przestajesz tam jeść (żeby nie wiem jak smacznie było),
> i ostrzegasz krewnych i znajomych, wobec czego restauracja plajtuje pomimo
> tego, że hacap ma.
Tak, nawet jeśli ma hacap a zobaczę szczury i brud, to nie tylko
rozgłoszę znajomym, ale też odpowiednim służbom dam znać.
> Niewidzialna ręka rynku za to pozwala funkcjonować lokalnym wytwórcom takiej
> np. "pańskiej skórki" czy obwarzanków, które na pewno są robione od pokoleń
> niewiadomgdzieijak.
Czyli to Ci odpowiada? Bo nie wiem za czym to ma być argument...
Ewa
|