Dnia Fri, 02 Dec 2011 19:37:35 +0100, pwz napisał(a):

> W dniu 2011-12-02 14:15, WMP pisze:
> (...)
> Czy też zamrożić bez peklowania i peklowac po rozmrożeniu.
>
> Tak właśnie bym zrobił. Bo zapeklowane = z solą...

Mięso mrożone niezbyt nadaje się na wędzonki.
Tak mówi dobra szkoła wędzenia.

Z mojej praktyki: długo się przekonywałam do tego, ale jednak dobry sposób:
uwędzić wszystko i nadmiar zamrozić, po rozmrożeniu gotować/parzyć lub piec
(tzn powtórnie wędzić, w gorącym dymie). Jest jak świeżutko wędzone.