Data: 2003-09-14 17:07:41
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Od: Arek <a...@e...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pyzol rzecze:
> Kontr...przepraszam - czego? Naprawde uwazasz, ze artykulujesz
> jakiekowliek argumenty???
Vox populi Vox Dei, czyli niech już to sobie ludzie sami ocenią.
> Najwyrazniej. Inaczej nie wychowaliby takiego cudaka jak ty.
O! Zaczęło się od udawania, że się nie rozumie co oponent pisze,
a kończy się na porojonych wycieczkach osobistych do oponenta.
Pięknie!
> Dziecko, c z y t a j co piszesz. ok?
Coś Ci się roi Pyzol w główce, dziecko to ja przestałem być co najmniej
z 20 lat temu.
> Ach! To s t a d! Juz rozumiem.
No widzisz - byłem i po drugiej strony barykady i nigdy nie miałem pretensji
do nikogo kto podrywał moje partnerki, jeśli robił to w uczciwy sposób.
Dlatego też nie uważam by facetowi tej laski działa się jakakolwiek *krzywda*
Arek
--
http://www.hipnoza.info
|