Data: 2003-09-05 20:41:33
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjaiah$2pa$1@atlantis.news.tpi.pl...
[cut]
Greg... Mam dwa pytania...
1/ Dlaczego juz na wstepie potraktowales mnie wykresem..? ;)
2/ Przepraszam, ale zle mi go wyswietla (nie miesci sie na starym monitorze
o malej rozdzielczosci) i nie bardzo rozumiem, o co tam chodzi...
Jak sadze, uwazasz, ze 'ludzie' potrafia sie przyjaznic, niezaleznie od
plci, tak? Ale ja pytam, czy w tych konkretnych, opisanych przeze mnie
okolicznosciach jest mozliwa taka prawdziwa i bezinteresowna przyjazn, nie
rodzac przy tym niezdrowych sytuacji i jakichs podswiadomych oczekiwan? Ona
chce kumpla, znajomego, przyjaciela i bardzo jej zalezy na tej znajomosci,
ale... Czy w wyniku czegos tam (nie wiem, moze chemii, instynktow,
wspomnien, albo innych dziwnych zaleznosci) ona w koncu sama nie stwierdzi,
ze cos w tym nie gra, nie wystraszy sie, nie odsunie, itd.? Mam na mysli
czynniki nie do konca od nas zalezne, typu na przyklad seksualnosc, emocje,
czar chwili... Ma chlopaka, ktorego kocha i z ktorym chce byc, a ja ze
swojej strony tez moge wysylac jakies sygnaly, poniewaz wstepnie czegos tam
oczekiwalem. Nie wolno mi jednak rozwalac im zwiazku... Czy wiec w tej
konkretnej sytuacji wypali 'przyjazn' miedzy mna, a nia? Czy to wogole ma
jakiekolwiek szanse...?
Pozdrawiam
zf.
|