Data: 2003-05-30 21:09:32
Temat: Re: Psycholog w Warszawie - smutne, ale prawdziwe
Od: "ulast" <N...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> napisał w wiadomości
news:bb7t2g$1a9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Szymonie mozesz wyjasnic u kogo Ty w koncu byles?
> U psychologa? Psychiatry? Psychiatry-psychologa?
> Rozumiem ze oczekujesz zrozumienia i czasu. Zapisales sie na wizyte. TA
> pani poswiecila Tobie 1 godzine czekania. Wywarles na niej zle wrazenie
> spozniajac sie. I zadne tlumaczenia tego nie zmienily. Wiesz ja troche
> rozumiem ta pania o tej 18.45 czy 19 mozna byc juz bardzo bardzo
> zmeczonym po pracy z klientami.
Ktos tu o kardiologu wspominal?
A jak kardiolog ma gorszy dzien to znaczy, ze ma zle operowac?
Pani psycholog,wiedzac jak bardzo moze pomoc...nie pomogla.
Wystarczylo sie usmiechnac...to tak wiele?
A co ma budzetowka do kultury?
Szymon nie spoznial sie notorycznie, tylko wytlumaczyl co sie stalo!
Zwazywszy, ze czlowiek ze stanami depresyjnymi ma kiepskapamiec
niekiedy...pani psycholog powinna to brac pod uwage.
>Jezeli to jeszcze byla budzetowka to do
> tego marne pieniadze, a to jest nizwykle wyczerpujaca praca. Wiem jak
> sie czuje po 40 min rozmowy z pacjentem. I dlatego nie dziwie sie ze ta
> pani mogla nie miec ochoty zaspokoic twoich potrzeb, miales swoja
> godzine i zmarnowales ja.
Nie musiala wcale _poswiecas sie_, ale jedno dobre slowo wystarczy...
taki zawod, nieprawdaz?
> Nie mam zamiaru Cie oceniac ale zrozum ze mozna byc zmeczonym i zlym bo
> ktos nie przyszedl i nie miec ochoty na nadgodziny nawet jak sie jest
> najlepszym terapeuta.
Wtedy nie jest sie najlepsza terapeutka
I to nie chory ma sie stawiac w sytuacji terapeutki tylko odwrotnie.
>
> Nie mialem zamiaru usprawiedliwiac tej pani staram sie ja zrozumiec.
Ja rowniez probuje ja zrozumiec, ale nie potrafie
Pozdrawiam
Ula
www.ulast.prv.pl
|