Data: 2007-09-03 08:08:17
Temat: Re: Puder
Od: "Czarnulka" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Carrie"
> Pokaż fotkę! ;)
A w życiu! Na każdej jestem już zrobiona, więc oryginalnego
koloru nie widać ;P
>> Czego używać napyszcznie na ów podkład, aby zatrzeć
>> wrażenie
>> ciężkiej choroby?
>
> Proponuję róż lub puder w odcieniu nieco ciemniejszym niż
> podkład -
> może być nawet brązujący, o ile znajdziesz odcień, który
> będzie
> pasował do tonacji Twojej cery.
Ha!
> Puder taki nakłada się nie na całą
> twarz, tylko na niektóre części; delikatnie, nie po to,
> żeby
> przybrązowić, tylko żeby nieco złamać jednolitą bladość, a
> przy okazji
> ewentualnie wymodelować optycznie rysy twarzy :)
> Róż byłby może lepszy, bo można dostać mnóstwo odcieni
> zimnych i
> ciepłych, więc łatwiej dobrać odpowiedni kolor. Ale tu już
> nie
> doradzę, bo przez kilkanaście lat stosowania makijażu
> nadal nie umiem
> używać różu :/ Zawsze mi się wydaje, że albo wcale go nie
> widać, albo
> widać za mocno, albo zamiast wyszczuplić i ładnie
> podkreślić policzki,
> to jeszcze mocniej uwydatnia moją pyzatość...
Heh, i do tego mnie namawiasz? ;)
Ale jakby tak popracować pędzlem, wedle tego, co piszą na
wizazu, to można to wypracować... Znaczy jak mam swój puder
za ciemny (opalenizna nie trwa cały rok, a próbka garniera
opalającego do twarzy się skończyła), to mogę nim pomaziać.
Teraz tylko kwestia tego, jaką ja mam twarzy - kwadratową,
czy trójkątną.
> Jeszcze można dokupić drugi podkład o nieco ciemniejszym
> odcieniu,
> zmieszać odrobinę z tym pierwszym i nakładać na twarz dwa
> odcienie, a
> na koniec przypudrować pudrem transparentnym. Widziałam
> kiedyś
> "instrukcję" w gazecie, sama tego nie próbowałam :]
No... tak to już próbowałam. Na szczęście czasem trenuję
makijaż w domu i nie eksperymentuję tuż przed wyjściem.
Dzięki temu mogłam szybko przemknąć do łazienki i zatrzeć
ślady prób ;)
Pzdr
C
|