Data: 2004-10-27 09:02:18
Temat: Re: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Był 26 październik ( wtorek) gdy o godz. 21:06, w zeznaniu o ID
<news:clm786$osc$1@opal.futuro.pl>, złożonym na: *pl.soc.uzaleznienia*,
osobnik o pseudonimie *Lorentz* zeznał(a) poddany(a) wyjątkowo ciężkim
torturom, połączonym z przypiekaniem żywym ogniem co następuje :
>
> Wybacz. Ale to kompletna bzdura. Od zawsze wokol mnie byli "tacy ludzie". Od
> kiedy pamietam, od LO byli tylko tacy ludzie wokol, ktorzy pili. To znaczy,
> ze oni byli/sa/beda uzaleznieni ? Szczerze watpie...
Nie zmuszam Ciebie byś wierzył we wszystko co piszę. A stwierdzenie "od
zawsze" mnie nie przekonuje. To nie jest argument.
>
>
> Ile moze trwac "zaczynanie sie" ? Mam 35 lat; spotykam sie ze znajomymi na
> imprezowanie, przy ktorym praktycznie zawsze pije sie alkohol; nie po to
> bynajmniej by smakowac jego smak, ale zwyczajnie czuc jego dzialanie.
> Zaczalem uzywac alkohol gdy mialem 17 lat, od 18 lat impezy o jakich pisalem
> odbywaja sie raz czesciej raz rzadziej.
>
Nie wiem ile trwa "zaczynanie się". U jednego wcześniej u innego później
następują objawy uzależnienia. Nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko zależy od
predyspozycji danego osobnika i jego podatności na uzaleznienie od
chemicznych środków zmieniających świadomość.
>
> Wszyscy moi znajomi pija/pili po to by sie rozluznic, byc bardziej smialymi.
> Bo bez alkoholu nie potrafia sie bawic. Robia to od ~ 18 lat regularnie. Czy
> sa uzaleznieni ?
>
Jesli piszesz że nikt z Twoich znajomych nie potrafi się bawić i rozluźnić
bez alkoholu to ja tego nie uważam za normę. Wybacz ale tutaj będę bronił
swojego zdania. I to twardo. Natomiast czy są uzależnieni to już sam na to
odpowiedz.
>
> Odpowiedz z mojej strony juz masz. Wokol mnie sa dziesiatki podobnie
> uzywajacych alkoholu osob. Wg. Twojej klasyfikacji alkoholizmu w Polsce
> uzaleznionych bedzie jakies 50-70% doroslej populacji (bardzo lekko liczac).
> Nie sadzisz, ze klasyfikowanie wiekszosci taich zachowan o jakich piszesz
> jako alkoholizmu jest Twoja proba niewyrozniania sie ? To takie odhaczenie
> wiekszosci otoczenia jako alkoholikow/zagrozonych alkoholizmem; jakie
> pozwoli Tobie z Twoja choroba alkoholowa nie czuc sie osamotnionym ?
Nie uważam że 50-70% jest alkoholikami. Kiedyś tak postrzegałem polskie
społeczeństwo, ale moja ocena (bardzo subiektywna) uległa zmianie, i to
dość znacznie. Wydaje mi się że że problemy z alkoholem ma jakieś 8-12%
dorosłej populacji polskiego społeczeństwa. Ale teraz trzeba byłoby się
zastanowić jakie objawy choroby przyjąć za wykładnik przynależności. I w
tym jest problem. Zreszta od zawsze istniało pytanie *KTO TO JEST
ALKOHOLIK*. Według obiegowych opinii to człowiek śmierdzący alkoholem,
brudem, zarośnięty, bezdomny - stojący lub leżący gdzieś na ulicy i
proszący o kilka groszy na ostatnie wino. Taki obraz alkoholika utrwalony w
świadomości społecznej, prowadzi do wielu nieporozumień. Zawsze możesz
przecież powiedzieć *ja nie jestem alkoholikiem bo ...* i tu wstaw sobie
odpowiedni odnośnik. Natomiast prawda jest taka iż alkoholik to osoba chora
na zespół zależności alkoholowej, mająca często dom, rodzinę, wysokie
stanowisko, duże dochody. Wszystko na zewnątrz przemawiałoby iż jest to
*normalny* człowiek w *normalnej* rodzinie. Natomist zagłębiając się w
psychikę i wyciągając fakty których nie widac na codzień dojdziemy do
wniosku że coś z nim/nią jest nie tak. Inaczej funkcjonuje niż ogół
społeczeństwa.
Jak go/ją rozpoznać? Nie ma czegoś takiego. Może się nim okazać nasz szef,
najlepszy kumpel w pracy, kolega/koleżanka z podwórka.
Czy teraz też będziesz twierdził że Twoje i Twoich znajomych picie alkoholu
jest normalne?
Pytanie retoryczne.
Nie widzę alkoholika w każdym kto pije alkohol, a tylko w tych którzy sie
do tego przyznają (alkoholizm).
To co tu piszę nie jest sposobem na odhaczenie i niewyróżnianie sie. W
pewnym sensie jestem dumny z tego że wiem na co choruję, wiem jak z tym
można żyć, wiem na co mnie stać, wiem jak z tym walczyć i jak się
wystrzegać. I wiem jak innym można pomóc w tym względzie. A to dla mnie
bardzo dużo. I nie czuje się samotny czy też osamotniny. Mam grono
przyjaciół z którymi spotykam się, mam współpracowników. Żyję w *normalny*
sposób.
>
> Pozdrawiam
> Lezer
Pozdrawiam.
IMHO: Kiedyś postanowiłem sprawdzić czy ze *zwykłego* człowieka o którym
wiem że nie jest uzależniony a pije alkohol mozna *zrobić* alkoholika.
Kilkadziesiąt pytań i kilkadziesiąt odpowiedzi po mojej myśli doprowadziła
do tego że kolega mój wpadł w panikę i gotów był uwierzyć że jednak jest z
nim coś nie tak. Tak więc, jeśli się uprzeć to z każdego mozna *zrobić*
alkoholika i odwrotnie, z każdego alkoholika mozna *zrobić* normalnie
pijącego człowieka. Wszystko zależy od sposobu zadawania pytań i
interpretacji odpowiedzi. Ale to już jest temat na inną rozprawkę :)
--
..::WISKOLER::..
Nie wymagaj od żony logicznego myślenia,
skoro została Twoją żoną.
|