Data: 2001-11-09 08:47:20
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Piotr Wołowik" :
> ja tez sie nie angazuje, tak jakby to mialo byc jedyne co robie, tyle tylko
> ze autentyczne rozumienie rzeczywistosci(nie tylko pozory rozumienia)
> zaczyna zycie ukazywac w troche innym swietle, zmieniaja sie cele i motywy
> postepowania, troche cos jak z piramida potrzeb Maslowa
"atentyczne rozumienie rzeczywistości" to poważne określenie;)...
spotkałeś już rzeczywiście kogoś, kto ją rzeczywiście rozumie ?
Czytam różne mądre rzeczy, w tym tę grupę :) ale nikogo jeszcze, kto by się do
takiego
"autentycznego" rozumienia na 100% przyznał, nie spotkałam. Może Ty jesteś pierwszym,
który tak
uważa, czemu dałeś wyraz w odpowiedzi dla Romana Sandarskiego...
Będę czytać Cię uważnie. O nic wszak bardziej wszystkim nam nie chodzi, jak o jej
zrozumienie...
> > A swoją drogą jak odróżnić Twoim zdaniem sektę od nie-sekty, gdy chodzi o
> sprawy duchowe;) ?
> > Masz jakiąś własną definicję ?
>
> Przeciez nie ma nic prostszego, sekta jest taka grupa, ktora rosci sobie
> przywilej posiadania Prawdy, wg niej wszyscy inni sa w bledzie tylko
> czlonkowie sekty sa w posiadaniu tej jednej Prawdy i na nia staraja sie
> innych nawracac. Sekciarstwo zaczyna sie wtedy kiedy mowisz komus ze to co
> wierzy jest bledne, bo ty masz inne przemyslenia i takie sa dobre, a
> wszystki inne zle...a jak jeszcze dodasz ze Duch Bozy Ci objawil(znam takie
> przypadki), to juz wiecej chyba nic dodawac nie trzeba.
Na swój prywatny użytek mam jeszcze inną definicję - jeśli grupa do której należysz
więcej ci
zabiera niż daje, uznaje tylko własną Prawdę i podstawową dla niej wartością jest
zawładnięcie twoim
umysłem i twoimi pieniędzmi - a nie ty sam - taka grupa ma dla mnie wszystkie
znamiona sekty.
Pozdr. E.
|