Data: 2009-09-10 14:54:59
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
bartus pisze:
> Ano możliwe. I wbrew pozorom wcale nie takie sporadyczne. Jak ktoś już tu
> napisał w tym wątku "ksiądz też człowiek" i to zazwyczaj samotny i podatny
> na miłostki ;).
To, że księża mają miłostki, to inna para kaloszy. Sama mam koleżankę,
która jest z księdzem od kilku lat (i to nie jej pierwszy ksiądz w
życiu). Co innego mieć z księdzem dziecko - to już pewnie zdarza się
rzadziej, bo "ksiądz też człowiek" i zabezpieczenia zna.
A napisałam sporadyczne - ponieważ zjawisko ze względu na celibat
jednak ograniczone. Statystycznie taka liczba mężczyzn spłodziłaby o
wiele więcej dzieci.
> kasę to ok. U mnie na wsi był taki przypadek. Kobieta musiała się wynieść do
> innej miejscowości bo ludzie ją chcieli zajebać. Moja babcia (bardzo
> bogobojna i przykładna katoliczka) stwierdziła, że "jak suka nie da to pies
> nie weźmie". Tego zdania była prawdopodobnie większość. Ksiądz to święty
> człek. Nietykalny.
No i właśnie tu widzę największe szkody spowodowane złym "prowadzeniem
się" (ogólnie - zachowaniem) księży. Nie w tym, że moja (potencjalna)
wiara się przez to umniejsza, ale w tym, że niestety gros ludzi nie
odróżnia człowieka (tu: księdza) od wiary i przez to nie potrafi
odpowiednio ocenić choćby takiej sytuacji, jaką opisałeś. Za jego
przykładem mogą iść niestety bardzo przykre dla przeciętnego człowieka
konsekwencje społeczne.
Ewa
|