Data: 2009-09-11 13:15:39
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Od: "Robakks" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Stalker" <t...@i...pl>
news:h8dhrc$ot1$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Robakks wrote:
>> hehe he
>> Przecież treść miałeś podaną. Ktoś tam orzekł, że msza to teatrzyk.
>> Ktoś zapytał tego ktosia, czy faktycznie uczestniczył we mszy św.
>> czy tylko był w kościele podczas mszy. Od słowa do słowa wyszło, że
>> są ludzie chodzący na mecze piłki nożnej, a inni uważają, że gonienie
>> za piłką nie ma sensu: nie krzyczą "gola!!!", sędzia kalosz, nasi pany
>> - bo tego nie czują. Nie potrafią zbiorowo uczestniczyć w spektaklu.
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości
>> PS.
>> Jeśli w tej treści nie postrzegasz treści - to trudno. Podałem Ci kolejną
>> analogię. Nie wnikam w co wierzy kibic, w co wierzy fan zespołu itd.
>> Opisuję Ci zjawisko współuczestnictwa. :-)
> Ale je Cię pytałem jaką przewagę ma wierzący nad niewierzącym
> (w sensie religijnym) :-)
A dlaczego to pytanie kierujesz do mnie?
Gdy napisałem:
Prawdziwy jest także dźwięk organów odbijający się echem od
sklepienia, prawdziwy jest zapach kadzideł, prawdziwy jest uścisk
dłoni człowieka przypadkowo stojącego obok, uścisk w geście
braterstwa i wspólnoty...
"pomimo, że osobno - to razem"
Czujesz tę więź? :-) /Robakks/
Ja nie czuję, ale rozumiem skąd się bierze. /Stalker/
Przecież nie pisałem o wierzących i niewierzących.
Pisałem o przeżywaniu i współuczestnictwie.
> Współuczestnictwo?
Właśnie. :)
> Jak sam opisałeś można to uzyskać również nie mieszając w to wiary
> religijnej...
Dlatego jej nie mieszam.
> No i jaką to przewagą jest to "współuczestnictwo", co się dzięki temu
> osiąga, czego nie mógłby osiagnąć człowiek inną drogą?
>
> Stalker
Tak jak rozumiem tych, którzy się nudzą na meczu, w operze, na koncercie
tak samo rozumiem tych, którzy nudzą się w kościele podczas mszy.
Po prostu nie uczestniczą, a więc tracą CZAS. :)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości
|