Data: 2001-07-03 17:08:53
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Od: "cienki" <n...@r...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
cos w tym Twoim mysleniu jest, ale po kolei:
Użytkownik "PowerBox"
> Ja mam inny sposób, ale sprawdzałem go w życiu moze 2 razy więc to może
być
> równie dobrze przypadek.
może 2 razy czy 2 razy?
pozostańmy raczej przy tym 'przypadku'. sytuacje sa rózne i różne są
'przypadki'
> Przestawic sie na myślenie, ze to równe chłopaki i
> za wszelką cene ich polubić (będzie ciężko) To działało mi w wielu innych
> sytuacjach. Szczególnie ważne, gdy się chce coś załatwic z pogrzańcem z
> urzędu albo z ulicy.
Rozumowanie wg mnie raczej naiwne, nie zawsze mozna się utozsamić z 'drugę
stroną', bo chyba o to Ci chodziło.
Mogłoby zadziałać na chłopakach spod bloku, którzy się nudzą i tylko tak dla
zgrywy okładaja przechodniów a w sumie to fajni kolesie Ale co z tymi którzy
mają w swojej działalności wyraźnie określony cel (zarobkowy) i jesteś
poprostu następnym klientem - łatwiejszym czy trudniejszym ale klientem?
Zresztą podejrzewam że napastnicy dokonali wcześniejszej preselekcji na
podstawie obserwacji twojego wyglądu, zachowania i trudno będzie ich
przejkonać że Ty jesteś po ich stronie tylko tak sie maskujesz i że się
pomylili.
> Działa to MAGICZNIE, bo pewnych ludzi wszyscy nie lubią
> a tu nagle taki równy gość!
no to juz wiemy o Tobie dużo wiecej - jesteś zajebistym negocjatorem!
i do tego magikiem?
POdsumowując: zgadzam się że lepiej sie dogadać, nie myslę jednak że jest to
metoda pewniejsza od np. 'wycofania' się.
----------------------------------------------------
Metoda którą ja stosuję (niestety nie z wyboru) to po prostu brak dużej
gotówki przy sobie.
Nikt nie dostanie po twarzy, nie mam prolemów z lekarzami,
policją...moralnie naganne ale co zrobic?
pozdrowienia
c.
|