Albercik <n...@g...pl> napisał(a):

>Co do opłacalności zmywarki.. Zmywarkę "taką se" idzie kupić za ~1000zł
>Średnio odpala się ją 1 raz dziennie. Zużywa powiedzmy max 25l wody.

Podziel na 2.

> Ile
>zużywa do tego prądu to Ci nie powiem bo nie pamiętam, ale pewno nie
>więcej niż 1KWh

Mniej wiecej sie zgadza

>Jak policzysz ile wody dziennie idzie Ci na zmywanie, to wyliczysz kiedy
>Ci się ona zwróci(strzelam max 2 lata).
>Koszt środków do zmywarki nie
>jest znowu taki powalający, ja to bym potraktował jako koszt luksusu za
>brak zmywania ręcznego.

Koszt srodkow jest konkretny (jak podzielisz ilosc tab. na cene opakowania,
to jedna tabletka wychodzi 40-50gr.) , srednio szacuje sie, ze jedno mycie to
sumaryczny koszt lekko ponad 1zl. W ciagu roku wiec masz dodatkowo grubo ponad
300zl za eksploatacja zmywarki. Piszesz o dwoch latach, zanim sie zakup zwroci.
Twoj 1000 za zakup + 350 +350 = 1700 zl. Czy w ciagu 2 lat przy myciu recznym
wydasz 1700 zl na wode, plyny do mycia naczyn i gabki? IMHO nie.
(chociaz duzo zalezy jak kto myje recznie).
Owszem, komfort tez kosztuje, ale watkotworca wspomnial o realnych
oszczednosciach w portfelu a nic o wygodach.

>Spłuczki... ja akurat mam "zepsute" spłuczki, zepsute w taki sposób, iż
>aby wylać z nich wodę do klozetu, to trzeba cały czas guzik trzymać,
>wiem że wystarczy jedną śrubkę podkręcić tylko, ale nie robię tego.
>Nikomu nie chce się trzymać zbyt długo, więc wody leje tyle ile potrzeba
>na spłukanie zawartości, po czym puszcza guzik.

Ile metr szescienny wody zimnej kosztuje, zeby robic takie akrobacje?
A wygoda? :)

>Sprawdź czy czasem spłuczki Ci nie popuszczają wody, może tego nie być
>widać na pierwszy rzut oka, najlepiej to nasyp troszeczkę pieprzu do
>sedesu, będzie widać czy woda jakaś leci ze spłuczki. Przez taką
>cieknącą spłuczkę całkiem sporo wody potrafi wylecieć.

A to sie zgadza.

>Nie pamiętam kiedy ostatnio kąpałem się w wannie, w zasadzie tylko
>prysznic 1*dziennie. Pozostali domownicy podobnie.

A tego to juz w ogole nie wiem :)