Data: 2008-11-25 15:16:15
Temat: Re: Rada Rodziców
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:492c130f$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka"
>>
>> A nawet czytałam, że gdzieś tam próbuje się z pieniędzy RR fundować
>> nauczycielom i dyrekcji nagrody. Pomysłowość w dojeniu rodziców jest
>> nieograniczona ;-)
>>
> Ale wiesz, że funduszem RR tylko RR może dysponować? Rodzice sami się
> doją.
To nie do końca jest tak. Jedni rodzice doją innych ;-)
Bo do RR wchodzą mamusie, które są przepełnione dobrymi chęciami i
ambicjami, żeby szkoła była drugim domem dziecka, żeby dyrekcja była
kochana... a dla domu i kochanej dyrekcji to my przecież wszystko i w
podskokach... Remont szatni? Nie ma sprawy. Pomniczek przed szkołą? Jak
najbardziej. Poczęstunek na radę pedagogiczną? Ależ oczywiście. I tak
dalej... Ja wiem, że to nie zawsze i nie wszędzie, a poza tym to przecież
sama mogłam się zgłosić i rozgonić to towarzystwo. Tyle, że nie mogłam a i
tak sama to mogę najwyżej pogwizdać ;-) To sobie przynajmniej na grupy
napiszę.
>
> W opisywanej sprawie - jeśli chcesz namieszać, przygotuj się, że rodzice
> będą oczekiwali, że podasz inny sposób prowadzenia księgowości. I nie, nie
> wystarczy powiedzieć: niech KTOŚ zbiera i rozlicza tę kasę. A jak się
> zgłosisz na ochotnika, to i tak życzliwi uznają, że pewnie masz w tym
> jakiś biznes. Wszędzie tam, gdzie w szkole mowa o pieniądzach, pojawia się
> charakterystyczny smrodek domysłów, podejrzeń i pomówień. Komentarz LL o
> znikaniu kasy jest symptomatyczny.
Ja osobiście to bym wolała, żeby kasę zbierać doraźnie na konkretne cele
(niekoniecznie remont szatni i pastę do podłóg). I żeby robiły to osoby
zainteresowane tymi celami, wtedy nie trzeba im będzie płacić za
poświęcenie. Ale ja to wredna ogólnie jestem, nie ma się co przejmować ;-)
Agnieszka
|