Data: 2002-06-11 11:27:34
Temat: Re: Radość - było żal
Od: "Jacek" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witaj,
> Cieszę się, że Wam się ułożyło i życzę, żeby to trwało dłuuugo, dłuuuuugo
:)
>
> Trudno mi co prawda wyobrazić sobie takie szybkie zmiany uczuć jak u
Twojego
> męża (niedawno pisał, że kocha "tę trzecią", teraz Ciebie), ale może to
tak
> tylko dziwnie wygląda w świetle Waszych listów.
Nie przeszli przez faze wzjamnych upokorzen, przyznam sie mialem taki
pomysl,
aby tak niszczyc moją żoneczkę aby mnie sama wyrzuciła. To byloby skuteczne
zabicie
milosci w nas. Wiec byl tylko krótki bardzo mocny wstrząs - ODCHODZE.
Nie zatracilem cieplych uczuc do tej drugiej, ale to przejdzie z czasem do
historii
jak zakurzona fotografia. Dziś chcę poświęcić aby budować nowy życie
na fundamnecie jaki postawila Beata.
Mówię kocham bo to jej pomaga, pewnie za miesiąc, rok, 10 lat, bedzie to
zupełnie inne słowo
rozumiane głębiej. I cieszę sie.
Poza tym to my przez moment stracilismy tylko te szczyptę, nasze malzenstwo
widziane z lotu ptaka
wyglądało bardzo dobrze. Dzis czujemy smak tej milości i chcemy sią nie
delektować. Jak to amber
napisała fruwać jak kolorowe ptaki. Dalszą część cytatu pominę bo znowu
zacznie sie dlaczego
tak nas nazwałes. Nie nazywam więc, a wy sami oceńcie co o tym mysleć.
Napisałismy tego posta też po to aby pokazać że w życiu naprawdę wszystko
jest możliwe.
Wystarczy tylko wierzyć.
Jacek
PS. Co do Harlekinów to one są dla nas piekielnie nudne, nasze życie w
każdym wymiarze jest
ciekawsze. Zapewniam w kazdym.
|