Data: 2010-06-02 06:46:57
Temat: Re: Radość życia
Od: J-23 <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Cze, 23:30, koleszka <k...@o...eu> wrote:
> Żyjemy... Żyjemy, tylko po co? Po to żeby umrzeć? I co dalej? Jeśli
> ktoś wierzy w to że później coś tam jeszcze jest, jakieś drugie lepsze
> życie, ma jeszcze jakąś nadzieję. A jeżeli nie wierzy? Cóż wtedy
> pozostaje, odliczać dni do swojego końca? A samo nasze życie - czym
> ono jest? Najczęściej charówa od rana do nocy. Po to żeby żyć. Tylko
> jak tu żyć? I po co? Szczęśliwy ten kto pracę ma. A jeżeli nie ma?
> Wegetuje? Po co wegetuje?
>
> Wiem że dużo pytań naraz. Egzystencjonalnych i nierzadko nie
> posiadających jednoznacznej odpowiedzi. Chodził mi ten tekst po głowie
> już wcześniej. Zdeterminowała mnie do jego napisania i jednocześnie
> skłoniła do myślenia wypowiedź pewnej 12-stoletniej dziewczynki w
> dzisiejszym (wtorkowym) wydaniu programu "Uwaga" (na TVN-ie zdaje
> się). Mała wypowiadała się o swoich rodzicach, o kłótniach i
> długotrwałych "cichych dniach" - według niej. Stwierdziła m.in. że gdy
> ludzi przestają się już kochać często nie wiedzą jak powiedzieć to
> drugiej osobie i się wtedy kłócą. Powiedziała też, że w życiu
> najważniejsze są miłość i przyjaźń. Nie są natomiast najważniejsze
> pieniądze ponieważ ten kto je ma staje się często samolubny uważając
> że za pieniądze może wszystko kupić. Nie kupi jednak przyjaźni ani
> miłości. Tak - świat widziany oczyma dziecka. Czy jednak nie ma w tych
> słowach szczypty prawdy? Prawdy która... trochę przybija?
>
> Są w życiu piękne chwile. O tak. Dla jednego jest ich mniej, dla
> drugiego więcej. Czy jednak te klika chwil to jest to co nadaje sens
> naszemu życiu? Dom, rodzina, praca, miłość. Dla każdego "coś". Czy to
> wszystko? I co dalej? I po co? No po co, skoro to wszystko prędzej czy
> później się skończy. Jakże często prędzej niż później...?
>
> k.
dziecko 12-to letnie nie wie co mowi
najwazniejsza jest milosc do pieniedzy
swiatem rzadzi kasa i seks
J-23 itede...
|