"mz" <l...@w...pl> wrote in message
news:g3nlfe$3rv$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Witam
> Wracam do tematu użycia Randapu.
> Mamy działkę ok 3 arów na której chcem w przyszłym roku posadzic pare
> grządek przysłowiowej marchewki. A reszte terenu chcę przeznaczyc na
> wypoczynek.
> Wypoczywać chcę juz i teraz (kosząc jedynie raz na jakiś czas tę trawę) .
> Jeżeli użyje Randapu to z wypoczynku przez miesiąc nici. A dla dziecka to
> bedzie szok. W związku z tym zastanawiam się czy ma sens polanie Randapem
> na jesień tych chwastów i późniejsze ich przekopanie.
> Bo samo przekopanie teraz niewiele daje, chwasty wychodzą z powrotem.
> Pozdrawiam

A to trzeba sztuką - uzbrojenie - wiadro (lepsze taczki), szpadel i motyka
combi - sercówka + 3 zęby z drugiej strony.
Sam bierzesz i odcinasz szpadlem placki ziemi z chwastami (korzeniami)
wyrzucasz babinie (może być sąsiadka), przed nos, a ona tymi zębami kruszy
ten plaster ziemi wybierając korzenie i wrzucając do taczek, którymi ty od
czasu do czasu wywozisz je na tzw. kupę! I tak kawałek za kawałkiem - ułoży
wam rok się... :-P))