Data: 2001-12-12 21:26:08
Temat: Re: Re: Odp: pega(cielecina) - prawda czy falsz?
Od: <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > >
> > ja tylko jestem doswiadczona w przemycaniu bizuterii...
> > Krysia
a ja maku...
Moj tato 13 grudnia 81 roku (serio) z samego rana (a wlasnie sie dowiedzial
o stanie wojennym, ale co mial robic) wracal pociagiem z Lublina do Gdanska.
Wiozl ze soba 3 walizki full zawedzonej swininy nad ktora z wujkiem przez
tydzien pracowali, zebysmy w zimie w miescie z glodu nie umarli . Tak
jechalo wedzonka w calym pociagu, ze tato tylko zlany potem ze strachu przez
10 godzin przerozne opcje obmyslal co zrobi jak zomo wejdzie. Byl gotowy do
walizek wcale sie nie przyznac. Przyjelismy go jak bohatera w domu )))
******
m-gosia
******
|